Spełniło się marzenie nadzoru bankowego - klienci coraz częściej decydują się na złotowe kredyty hipoteczne. Efekt? Jak wynika z danych NBP, wartość portfela kredytów mieszkaniowych denominowanych w walutach obcych spadła w kwietniu z 53,8 mld zł do 53,5 mld zł. Tymczasem złotowy portfel kredytowy, kolejny już miesiąc powiększył się o około 2 mld zł i na koniec kwietnia był wart 35,5 mld zł. Częściowo jest to jednak zasługa obniżających się notowań walut obcych. Kurs najpopularniejszego wśród kredytobiorców franka szwajcarskiego spadł w kwietniu o ok. 3,4 proc., z 2,38 zł do 2,3 zł. Na przeliczeniu portfeli banki mogły "stracić" więc 1,8 mld zł. Co oznaczałoby, że udało się im koniec końców pożyczyć w walucie obcej około 1,5 mld zł., ale to i tak mniej niż w naszej walucie.
Co przemawia za złotym? - M.in. właśnie jego umocnienie - mówi Maciej Garwacki, prezes firmy doradztwa finansowego emFinanse. Obecnie mamy najniższe notowania franka wobec złotego od 6 lat. Aby więc dostać 100 tys. zł denominowanych we frankach, trzeba pożyczać coraz więcej franków. - Co postrzegane jest jako coraz większe ryzyko - dodaje Garwacki. - Równie istotnym elementem jest malejąca różnica oprocentowania kredytów w złotych i we frankach szwajcarskich - mówi Emil Szweda, analityk Open Finance.
Chętnych do wzięcia kredytu hipotecznego w złotych rzeczywiście przybywa z miesiąca na miesiac - potwierdza Tomasz Gryn, dyrektor departamentu bankowości hipotecznej w ING BSK, który pożycza wyłącznie w rodzimej walucie. - Wśród nowo sprzedawanych kredytów hipotecznych złoty zaczął dominować już w styczniu i od tamtej pory systematycznie powiększa swą przewagę - dodaje T. Gryn, przekonany, że sytuacja ta utrzyma się. Jednak już w Millennium udział nowo sprzedawanych złotowych kredytów hipotecznych od kilku miesięcy utrzymuje się w granicach 35-40 proc. (chociaż przed rokiem było to tylko 10 proc.). Zdaniem Agnieszki Nachyły, dyrektor departamentu bankowości hipotecznej w Banku Millennium, nie będzie dalszego znaczącego odwrotu od franka, ponieważ prognozy mówią, że przed złotym dobre perspektywy, a stopy w Polsce mogą wzrosnąć.