Lider detalicznego rynku bakalii w Polsce porządkuje grupę i nie wyklucza realizacji niewielkich projektów deweloperskich.
- Restrukturyzujemy firmy wciągnięte do grupy. Upraszczamy struktury, zmniejszamy liczbę spółek i grup produktowych - wylicza Marian Owerko, prezes Bakallandu. Giełdowa firma wchłonęła już: Hordgala, zajmującego się importem i sprzedażą bakalii i spółkę Bakalland Trade, zajmującą się dystrybucją produktów Bakallandu. - Zrezygnowaliśmy ze statusu zakładu pracy chronionej - mówi prezes. Firma szykuje się do unowocześnienia fabryk. - Zakup nowoczesnych maszyn spowoduje, że będzie mniej miejsc produkcyjnych. Zredukujemy więc zatrudnienie - wskazuje M. Owerko. W grupie pracuje 400 osób. W ciągu roku zwolnionych może zostać 25 proc.
Prezes wskazuje, że w realizacji inwestycji pomogą dotacje unijne. Firma chce skorzystać z programów pomocy dla małych i średnich przedsiębiorstw. Za pieniądze z UE Bakalland zamierza m.in. rozbudować zakłady produkcyjne w Osinie i Janowie Podlaskim. Zarząd planuje przenieść do Osiny produkcję z zakładu w Dąbrówce, Konstancinie i prażalnię orzechów, zlokalizowaną obecnie w wynajętym zakładzie w Janowie Podlaskim. Docelowo Bakalland chce mieć 2-3 zakłady. Obecnie ma ich siedem, z czego czterech jest właścicielem.
Na działce w Konstancinie Bakalland nie wyklucza realizacji małego projektu deweloperskiego. Jednak należy ona do poprzedniego właściciela firmy, Komosa (w zeszłym roku Bakalland kupił znak towarowy Komosa oraz prawo do korzystania z jego kanałów sprzedaży). - Pomysł z deweloperką nie oznacza zmiany strategii. Wynika tylko i wyłącznie z tego, że w Konstancinie produkcja jest mniej rentowna ze względu na wyższe koszty pracy. Jeżeli projekt będzie realizowany, to tylko dlatego, że jest to ekonomicznie uzasadnione. Zgodę musi też wydać poprzedni właściciel firmy Komosa, do którego należy działka - mówi prezes.
Podobny projekt dotyczący deweloperki magazynów jest już realizowany w Mszczynowie koło Warszawy. Należąca do grupy Bakalland spółka New Logistic jest właścicielem 70 tys. mkw. gruntów. Ich wartość księgowa to 4,5 mln zł. - Jesteśmy na etapie uzyskiwania zezwoleń na budowę. Jednak na każdym etapie inwestycji pozostawiamy sobie możliwość sprzedaży tych terenów, jeśli otrzymamy za nie satysfakcjonującą cenę - mówi prezes.