Wielu graczom giełdowym spodobał się pomysł kupna Volvo Cars przez niemiecki koncern BMW. Kapitalizacja monachijskiej firmy wzrosła o 1,7 proc., do 32,8 miliarda euro.
Jednak zarówno Ford, który jest właścicielem Volvo Cars, jak i BMW zaprzeczają, jakoby rozmawiali o transakcji. - Ford nie rozmawia z BMW ani z żadnym innym producentem aut - poinformował rzecznik amerykańskiego koncernu John Gardiner. Jeden z menedżerów BMW w rozmowie z "Business Week" przyznał, iż jest możliwe, że jego firma analizuje możliwość zakupu Volvo.
W miniony piątek, na należącej do gazety "Financial Times" stronie internetowej Mergermarket, ukazała się informacja, że menedżerowie BMW zapoznali się już z danymi finansowymi Volvo Cars. Ford, który w ubiegłym roku miał rekordową stratę w wysokości 12,6 miliarda dolarów, restrukturyzuje swoje biznesy i potrzebuje pieniędzy. W marcu poinformował o zamiarze sprzedaży Aston Martina za 848 milionów dolarów. Brytyjska firma należała do tej samej grupy (Premium Automotive Group) producentów luksusowych pojazdów, co Volvo Cars, Jaguar i Land Rover. W ubiegłym roku ten dział miał stratę w wysokości 327 milionów dolarów.
Ford nie ujawnia wyników finansowych poszczególnych marek, ale "Business Week" dowiedział się, że Volvo Cars było blisko progu rentowności, Land Rover miał zysk operacyjny, Jaguar zaś poniósł stratę.
Według analityków amerykańskiego banku inwestycyjnego Merrill Lynch, ze sprzedaży tych trzech marek Ford mógłby uzyskać ponad 9 miliardów dolarów, z czego 7-8 mld USD pochodziłoby ze sprzedaży Volvo Cars. Jaguar i Land Rover są wyceniane nisko z powodu kosztownych kontraktów pracowniczych i mocnego brytyjskiego funta.