Nowe maksima

Aktualizacja: 20.02.2017 01:08 Publikacja: 05.06.2007 09:49

Wczorajszy dzień był ubogi w wydarzenia w sferze makro. Nie miało to jednak większego znaczenia, bo inwestorzy byli jeszcze pod wrażeniem wydarzeń piątkowych. Nowe rekordy wywarły na większości spore wrażenie, choć jeszcze nie w takim stopniu, by już oczekiwać spadku cen.

Paradoks? Niekoniecznie. Przypomnę tym, którzy nie śledzą na bieżąco, że ten wzrost ma szansę być częścią końca hossy. Czy faktycznie nim będzie, zależy od nastrojów rynkowych. Jeśli pojawią się sygnały, że rynek wchodzi w pełną emocji fazę euforii, będzie można oczekiwać wystąpienia szczytu. Jeśli będzie to duża euforia jest spora szansa na to, że będzie to szczyt znaczący

nie tylko w krótkim, ale i średnim, a może nawet i długim terminie. Problem z oczekiwaniem na taki szczyt polega na tym, że nie wiadomo, gdzie on się pojawi.

Gdy rynek wchodzi w fazę euforii, co na wykresach przejawia się kreśleniem hiperboli, każdy poziom jest możliwy. Wtedy prognozy są warte funta kłaków, bo rynek jest w stanie zawrócić na każdym poziomie.

Pytanie więc brzmi, nie gdzie, a kiedy? Tu już odpowiedź jest nieco prostsza, choć i tu oczywiście nie ma pewności. Trzymając się zasady, że ważne punkty zwrotne to także punkty przesilenia nastrojów rynkowych, można założyć, że tuż przed wyznaczeniem szczytu rynek będzie rozgrzany do czerwoności. Powinniśmy widzieć gonitwę za rosnącymi cenami i euforyczne komentarze. Powinniśmy

widzieć uciekających posiadaczy krótkich pozycji, którzy w końcu zwątpili w możliwość spadku cen. Większość inwestorów tuż przed szczytem będzie

bardziej skłonna oczekiwać wzrostu cen.

Być w tej większości to jeszcze nie wstyd. W końcu każdy, kto gra z trendem, musi się liczyć z tym, że w chwili kreślenia szczytu będzie posiadał długie pozycje. Cała sztuka polega na tym, by prawidłowo odczytać zachowanie rynku i zamknąć pozycję w miarę blisko szczytu. Pewnie wtedy rynek będzie już spadał, ale ważne jest, by zreflektować się szybciej niż pozostali. Można przypuszczać, że rynek sam wskaże nam moment wyjścia z pozycji, a później wskaże moment otwarcia pozycji krótkich. Jeśli będziemy twardo trzymać się wskazań rynku, jest spora szansa na to, że znajdziemy się po właściwej stronie o właściwym czasie. Gdy ceny zaczną spadać, będzie wielu graczy negujących pojawiające się sygnały. Tak jak wcześniej negowali przewagę popytu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy