Tylko połowa zysku banków pójdzie na dywidendę

Najlepsze w historii wyniki sektora nie przełożą się na rekordowe wypłaty na konta akcjonariuszy. Duże giełdowe banki wypłacą mniejszą dywidendę niż przed rokiem

Aktualizacja: 28.02.2017 02:39 Publikacja: 26.03.2008 09:04

Największe krajowe banki wypłacą akcjonariuszom w postaci dywidendy około 5 mld zł. To mniej niż przed rokiem, chociaż kwota zysku netto do podziału dochodziła do 10 mld zł i była o ponad jedną piątą większa niż w 2006 r.

Bazylea i perspektywy

Do tych, którzy zdecydowali się ograniczyć część zysku, jaka zostanie przeznaczona na dywidendę, należą Bank Zachodni WBK i ING Bank Śląski.

Ten drugi - który w tym roku w ogóle nie chce dzielić się dochodami z akcjonariuszami - wyjaśnił, że powodem decyzji jest spadek współczynnika wypłacalności. To efekt wejścia w życie tzw. Nowej Umowy Kapitałowej (znanej też jako Bazylea II) - zasad wyliczania funduszy własnych, wymaganych przy określonej skali działania banku.

- Oprócz wejścia w życie Bazylei II, banki biorą pod uwagę plany rozwoju. Mają nadzieję na szybki wzrost skali działania, który będzie od nich wymagał powiększania bazy kapitałowej - mówi Marta Jeżewska, zajmująca się sektorem bankowym w DI BRE Banku.

Ze względu na mniejszą "hojność" BZ WBK i ING BSK, kwota, jaką giełdowe banki przeznaczą na dywidendę, będzie stanowiła połowę ubiegłorocznego zysku netto. Poprzednio dla akcjonariuszy przeznaczono niemal dwie trzecie zysku.

Ostateczna proporcja zależy w dużej mierze od decyzji PKO BP. Podczas prezentacji całorocznych wyników odchodzący prezes Rafał Juszczak deklarował, że nie chciałby, żeby bank wypłacił w postaci dywidendy większą część zysku niż niemal połowa, jaką przekazał właścicielom rok temu. To może oznaczać, że PKO BP wypłaci około 1,3 mld zł. Faktycznie ta kwota może być mniejsza, bo w strategii bank zakłada, że udziałowcy będą dostawać 20-40 proc. wypracowywanych zysków. Gdyby zdecydował się na dolne widełki - kwota wypłacona przez giełdowych reprezentantów sektora zmalałaby do 4,2 mld zł.

2,5 mld zł od Pekao

Tegorocznym rekordzistą pod względem kwoty, jaką otrzymają akcjonariusze, będzie Pekao. Tuż przed Wielkanocą zarząd zaproponował, by każda akcja dała 9,6 zł dywidendy brutto. W sumie daje to ponad 2,5 mld zł, czyli kwotę większą niż 2 mld zł wykazanego wyniku netto.

Ta sytuacja to efekt przejęcia w końcu listopada 2007 roku przez Pekao większej części BPH. Ten ostatni przez 11 miesięcy zarobił grubo ponad miliard złotych. Przypadającej na niego części zysku Bank Pekao nie mógł wykazać w swoim rachunku wyników (robił to już BPH), ale te pieniądze zasiliły jego fundusze własne.

- Decyzja o wielkości dywidendy w Pekao jest zupełnie zrozumiała. Gdyby tak nie zrobiono, osoby, które do momentu fuzji trzymały akcje BPH i stały się udziałowcami Pekao, mogłyby mieć uzasadnione pretensje, że są traktowane gorzej niż posiadacze papierów Pekao sprzed połączenia - mówi Marta Jeżewska z DI BRE.

Bank BPH należy do tych, którzy jeszcze nie zdecydowali w jaki sposób podzielą ubiegłoroczny dochód. Ale jego stanowisko nie będzie miało dużego wpływu na sytuację całej branży. W 2007 r. wypracował 1,5 mld zł zysku netto, to "z działalności kontynuowanej" (tę część sam podzieli) miał 131,3 mln zł.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy