Mamy dość kapitału z depozytów

Z Jarosławem Dowbajem, prezesem Getin Banku, o ekspansji zagranicznej i tegorocznych planach rozmawia Nina Hałabuz

Aktualizacja: 28.02.2017 01:31 Publikacja: 01.04.2008 10:27

Kilka banków zamierza w tym roku ruszyć w ślad za emigrantami na Wyspy Brytyjskie, czy Getin Bank też?

Przyglądamy się temu z zainteresowaniem, ale to nie jest nasz priorytet. Mimo że nie mamy tam placówki, duża część naszych kredytów hipotecznych, udzielanych przez nasz oddział DOM Bank, trafia

właśnie do osób pracujących w Irlandii i Wielkiej Brytanii.

A co z depozytami?

Będziemy, oczywiście, chcieli zbierać depozyty od Polaków mieszkających za granicą.

Ale zamierzamy otworzyć boczną furtkę: pracujemy nad projektem IT, który pozwoliłby na zakładanie lokat przez internet bez wizyty w oddziale. Jeśli ktoś ma u nas bankowość internetową, to nie będzie miał żadnego problemu z tym, żeby

założyć lokatę przez internet, bez konieczności przyjeżdżania do Polski. Przede wszystkim jednak koncentrujemy się na rozwijaniu kilku linii biznesowych w Polsce.

Jakich?

Chodzi o kredyty hipoteczne, samochodowe, gotówkowe i produkty depozytowe.

W przypadku produktów korporacyjnych naszym priorytetem są leasing i faktoring.

Czy będziecie udzielać kredytów w euro?

Większość kredytów hipo- tecznych udzielamy we franku szwajcarskim, który - pomimo wzrostu stóp procentowych w Szwajcarii - cały czas w relacji do złotego jest atrakcyjną

walutą. Natomiast euro klienci nie są szczególnie zainteresowani. Było atrakcyjne, ale kilka lat temu kredytobiorcy bardzo się na nim sparzyli. W ofercie mamy też kredyty dolarowe, które - przynajmniej na razie - także nie cieszą się wielkim

zainteresowaniem.

Fed jednak obniża stopy procentowe, są one już niższe niż w Polsce, a złoty stale się umacnia do dolara...

Wszystko więc zależy od dalszych posunięć Fedu - jeśli będzie kontynuował politykę obniżania stóp procentowych, to dolar może wkrótce stać się walutą dość atrakcyjną dla

kredytobiorców.

Ale pamiętajmy, że ta polityka jest odpowiedzią na bardzo niestabilną sytuację amerykańskiej gospodarki.

Komisja Nadzoru Finansowego w ostatnim czasie wysłała do kilku banków upomnienia dotyczące treści zawartych w reklamach? Czy Getin Bank takie upomnienie otrzymał?

Nie, nie znaleźliśmy się na czarnej liście KNF. W naszej komunikacji marketingowej wobec klientów jesteśmy fair i zawsze kładziemy duży nacisk na jednoznaczność i rzetelność przekazu.

W ubiegłym roku bank odnotował prawie 40-proc. wzrost sprzedaży kredytów hipotecznych, a w obszarze kredytów samochodowych i gotówkowych dynamika była jeszcze wyższa. Czy takie tempo wzrostu będziecie chcieli utrzymać w tym roku?

Ubiegły rok był rzeczywiście bardzo dobry, ale był to częściowo efekt niskiej bazy. Proszę pamiętać, że nasz bank de facto działa od 2004 r., bo wtedy

przejęty został Górnośląski Bank Gospodarczy, a w 2005 r. włączyliśmy w nasze struktury Bank Przemysłowy i sieć Wschodniego Banku Cukrownictwa. Dziś baza jest większa, więc utrzymanie takiej dynamiki może być trudniejsze.

Ale na pewno wzrost będzie szybszy niż w przypadku innych banków.

Który z tych trzech biznesów - kredyty hipoteczne, samochodowe i gotówkowe - będzie rósł najszybciej?

Najdynamiczniej - kredyty gotówkowe, ponieważ tutaj wciąż mamy niską bazę.

W zeszłym roku sprzedaż

wyniosła 1,3 mld zł, więc mamy możliwości dużych wzrostów.

Jaką sprzedaż chcielibyście osiągnąć w tym roku?

Nie podam konkretnych wartości. Na pewno chcielibyśmy sprzedać w tym roku więcej

kredytów gotówkowych niż samochodowych.

Wartość udzielonych w zeszłym roku kredytów samochodowych sięgnęła 1,5 mld złotych.

Ile wyniesie w tym roku?

Nasz cel to 2 miliardy złotych.

A co z "hipotekami"?

Tutaj baza jest dość wysoka - w 2007 r. sprzedaż wyniosła

3 mld zł, więc wzrost nie będzie już tak dynamiczny. Oczywiście, chcemy jednak sprzedać więcej niż w ubiegłym roku. Pierwsze sygnały - pomimo trudnej sytuacji na całym rynku - są dość zachęcające. Podczas gdy dW jaki sposób chcecie osiągać wzrost na tym - znacznie trudniejszym niż w ubiegłych latach - rynku?

Są dwa sposoby - zwiększanie sieci dystrybucji i poprawa serwisu. Niedawno podpisaliśmy umowę z Expanderem, który będzie sprzedawał nasze kredyty. Sami posiadamy 35 biur hipotecznych.

Ile oddziałów zamierzacie w tym roku uruchomić?

Od 50 do 60. Chcielibyśmy, żeby na koniec tego roku liczba oddziałów przekroczyła 200. Na obecną chwilę mamy podpisanych 47 umów wynajmu lokali, a średni czas uruchomienia placówki to cztery miesiące. Zatem plan na pewno uda nam się zrealizować.

Jaka część sprzedaży jest

realizowana przez własne placówki?

To zależy od produktu. W kredytach hipotecznych jest to 35 proc., a w kredytach

gotówkowych - 65 proc. Resztę realizują kanały zewnętrzne.

A oddziały franczyzowe?

Dopiero rozpoczynamy otwieranie placówek partnerskich. Wystartowaliśmy

z pewnym opóźnieniem, które było spowodowane wdrażaniem systemu informatycznego. Dlatego pierwsze placówki zaczęły pracę w styczniu.

Obecnie mamy ich 35, kolejnych 15 jest w trakcie uruchamiania i mamy podpisanych

dalsze 40 porozumień. Plan na ten rok to 130 punktów.

Jaka część sprzedaży miałaby być realizowana za pośrednictwem sieci franczyzowej?

To zależy od indywidualnych predyspozycji agentów, którzy działają w bardzo różnych środowiskach. Na razie większość realizowanych operacji to

przelewy i bankowość transakcyjna. Niektórzy partnerzy

lepiej sobie radzą z udzielaniem kredytów, inni ze zbieraniem depozytów, jeszcze inni -

z obsługą małych i średnich przedsiębiorstw. Na bieżąco przygotowujemy ich do

sprzedawania coraz większej liczby produktów, ale o wyznaczaniu indywidualnych celów będziemy mogli zacząć mówić dopiero po pół roku funkcjonowania każdej placówki. Dlatego - przynajmniej na razie - trudno jest nam przewidzieć, jaki udział w sprzedaży sieć franczyzowa będzie w stanie osiągnąć.

Chciałabym zapytać o depozyty. Od prawie roku Getin ostro walczy o pieniądze klientów.

Ile udało się Wam zebrać w I kwartale tego roku?

Sądzę, że będzie to 1,7-1,8 mld zł. Chodzi o lokaty detaliczne od osób fizycznych. Styczeń był wyjątkowo dobrym miesiącem, wtedy udało nam się zebrać prawie miliard złotych. Byłoby jeszcze więcej, ale ogranicza nas liczba placówek. Na koniec marca będziemy mieć 160 placówek Getin Banku.

Czy ten wynik był efektem tego, że Polacy wycofywali pieniądze z funduszy inwestycyjnych i wpłacali do banków?

Tak, to był najważniejszy czynnik. W lutym i marcu widać było już wyraźne spowolnienie - ci, którzy przetrwali styczniowe spadki na giełdzie, w kolejnych miesiącach nie reagowali już tak gwałtownie.

Czy zamierzacie dalej podwyższać oprocentowanie lokat?

Jeśli porównamy oprocentowanie naszych lokat - 7 proc.,

ze stawką rocznego WIBORU, w momencie ich wprowadzania, która oscylowała w okolicach 6 proc., to myślę, że pewne podwyżki możemy jeszcze zaproponować. Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe i jeśli powtórzy jeszcze ten ruch, to wzrost oprocentowania naszych lokat do 8 proc. w skali roku jest jak najbardziej realny.

Spodziewa się Pan, że w kolejnych kwartałach będziecie zbierać na lokatach tyle, ile w pierwszych trzech miesiącach tego roku, czyli 1,7-1,8 mld zł?

Nie sądzę, żeby było aż

tak dużo. Wszystko zależy od ogólnej sytuacji rynkowej, która jest bardzo niestabilna. Myślę, że kwartalnie możemy zbierać pomiędzy 1 a 1,5 mld zł.

Czy to pokryje zapotrzebowanie banku związane z akcją kredytową?

To powinno pokryć nasze

potrzeby. Trzeba pamiętać, że rynek finansowy to system

naczyń połączonych - trudniejsza sytuacja na giełdzie i rynku hurtowym sprawia, że łatwiejsze staje się pozyskiwanie

depozytów od klientów detalicznych. Ponadto w tym

roku podwyższamy kapitał banku o 200 mln zł.

W poprzednich latach Getin BaTak, w 2007 r. z pomocą

JP Morgan i Barclays wyemitowaliśmy obligacje o wartości 350 mln euro. Rok wcześniej były to zarówno obligacje w euro, jak i dolarowe.

Czy w tym roku planujecie emisję obligacji?

W pierwszej połowie roku nie widzę szansy na to, żeby można było wyemitować obligacje za przyzwoitą cenę. Ale też tego nie potrzebujemy, bo mamy stabilne finansowanie z depozytów.

A potem?

Wszystko zależy od okoliczności rynkowych - jeśli

będą one sprzyjające, to możemy przeprowadzić emisję obligacji.

Dziękuję za rozmowę.

fot. małgorzata pstrągowska

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy