- Jesteśmy w ostatniej fazie podejmowania decyzji i prawdopodobnie będzie tak, że do sprzedaży produktów detalicznych będzie wykorzystywana polska platforma informatyczna - powiedział prezes Morawiecki.
Na ekspansji nie zarobią
Zdaniem szefa BZ WBK, jego bank może w przyszłości stać się "hubem", koordynującym działalność grupy AIB w Europie Środkowo-Wschodniej. W ten sposób dołączyłby on do grona polskich instytucji finansowych, którym ich właściciele powierzyli zarządzanie "wschodnimi" interesami swoich właścicieli.
Przypomnijmy, że podobna rola ma - według nieoficjalnych informacji - przypaść również Bankowi Pekao. Miałby on nadzorować ukraińskie interesy swojego właściciela, czyli włoskiej grupy UniCredit, która niedawno nabyła większościowe udziały w Ukrsocbanku.
Zdaniem analityków, prawdopodobieństwo, że nowa działalność Banku Zachodniego WBK znajdzie wymierne odbicie w jego wynikach, jest niewielkie. W ich opinii taka rola ma przede wszystkim charakter prestiżowy, ale - przynajmniej w początkowym okresie - generuje więcej kosztów niż dochodów. Mateusz Morawiecki podkreśla, że jego bank na tym interesie na pewno nie straci, chociaż na razie nie chce jeszcze mówić o potencjalnych zyskach. - Na pewno - przynajmniej na początku - nie będzie to wiele, bo AIB ma w krajach nadbałtyckich zaledwie kilkanaście oddziałów - mówi. Jego zdaniem, ważniejsze od możliwych zysków jest to, że bank ma szansę stać się centralnym ośrodkiem kompetencji dla działalności grupy AIB w naszej części Europy.
Branża w regionie rozwija się dynamicznie, ale nie jest wolna od ryzyka Rynki, na które wchodzi Allied Irish Banks, mogą pochwalić się dynamicznym wzrostem wartości aktywów banków. Na Ukrainie w ubiegłym roku zwiększyły się o blisko 70 proc. Na bieżący przewiduje się zwyżkę o 35 proc. Z kolei w Bułgarii wartość aktywów tamtejszych pożyczkodawców zwiększyła się w 2007 r. o ponad 30 proc. Szybki przyrost ma też jednak swoją cenę. Agencja Standard & Poors alarmowała przed dwoma tygodniami, że nawet 75 proc. kredytów udzielonych przez ukraińskie banki może być zagrożonych. Specjaliści ostrzegają też przed przegrzaniem ukraińskiej gospodarki. Niebezpiecznym sygnałem jest poziom inflacji nad Dnieprem, która w marcu przekroczyła 26 proc. Do przegrzania doszło już w krajach nadbałtyckich. AIB przejął tam firmę AmCredit, która udziela kredytów hipotecznych. Tamtejszy sektor nieruchomości w ostatnim czasie znacząco zwolnił. Eksperci twierdzą, że sytuacja może poprawić się w połowie 2009 r.