"Rozmawiałem z panem Krukiem. Ani zarząd firmy, ani rodzina Kruków nie zamierza sprzedawać akcji w wezwaniu, które jest według nas formą wrogiego przejęcia. My nie wiedzieliśmy, że Vistula ma takie zamiary. Nie było żadnego porozumienia w tej sprawie.
Wezwanie świadczy o tym, że jesteśmy dobrą spółką" - powiedział Reuterowi Piechowiak.
O godzinie 12.30 akcje Kruka rosły o 3,3 procent do 23,2 złotego, zaś cena w wezwaniu została ustalona na poziomie 23,7 złotego za akcję.
"Szanse na powodzenie wezwania oceniam na bardzo niskie. Cena jaką zaproponowano jest również niska. Już raz podjęto nieudaną próbę wrogiego przejęcia ze strony Próchnika" - dodał Piechowiak.
(Autor: Piotr Bujnicki; Redagował: Paweł Bernat)