Inflacja w kwietniu wyniosła 4,0%, głównie przez wzrost cen żywności i paliw - analitycy

Warszawa, 13.05.2008 (ISB) - Inflacja konsumencka wyniosła 4,0% r/r w kwietniu, wobec 4,1% w marcu, oceniają ekonomiści. Analitycy ankietowani przez agencję ISB są dość zgodni, że największy wkład poziom wskaźnika CPI mają podwyżki cen żywności i paliw, ale powoli zaczynamy już odczuwać wpływ podwyżek cen regulowanych.

Aktualizacja: 27.02.2017 14:44 Publikacja: 13.05.2008 12:20

Dziesięciu uwzględnionych w ankiecie agencji ISB ekonomistów oczekuje, że wskaźnik cen i usług konsumpcyjnych (CPI) wyniósł średnio 4,02% r/r. Prognozy oscylują między 4,0% a 4,1%. Natomiast resort finansów szacuje kwietniowy poziom wskaźnika CPI na 4,1%.

Analitycy byli tym razem zgodni w ocenie przyczyn utrzymywania się inflacji na dość wysokim poziomie. Jednoznacznie wskazywali na wzrost cen żywności oraz paliw, choć w tym wypadku sporo mniejszego od oczekiwań.

"Szacujemy, że w kwietniu wzrost cen żywności i napojów alkoholowych wyniósł 0,6% m/m, w efekcie sezonowego wzrostu cen warzyw i owoców, a także cen pieczywa, przy spadku cen mleka i nabiału, tłuszczów i mięsa. Ponadto nastąpił niewielki wzrost cen transportu - szacowany na 0,3% m/m - mimo skokowego wzrostu cen ropy naftowej wzrost cen paliw na stacjach benzynowych pozostały umiarkowane dzięki silnej aprecjacji złotego" - tłumaczy główny ekonomista banku PKO BP Łukasz Tarnawa.

Analityk PKO BP dodał, że w kwietniu, podobnie jak w maju, wzrost cen w kategorii użytkowanie mieszkania i nośniki energii będzie niższy niż w styczniu oraz lutym i wyniesie 0,5% m/m.

"Choć pod koniec kwietnia weszła w życie zatwierdzona przez Urząd Regulacji Energetyki podwyżka cen gazu dla odbiorców indywidualnych, to jej efekty silniej wpłyną na inflację majową niż kwietniową. W kwietniu kontynuowany był silniejszy niż przed rokiem wzrost cen usług (w kategoriach zdrowie, edukacja i restauracje i hotele) w wyniku wysokiej dynamiki płac w sektorze usług" - tłumaczy Tarnawa.

Z jego zdaniem zgadzają się pozostali eksperci ankietowani przez ISB, dodając także kolejne czynniki wpływające na rosnące ceny.

"Miesięczny wzrost cen żywności wyniósł 0,8% m/m, co wskazuje na nasilenie impulsu inflacyjnego na rynku żywności, związane z dotychczasowymi i antycypowanymi przez przedsiębiorców wzrostami cen nośników energii. Oceniamy, że spadek rocznej dynamiki cen zarówno żywności, jak i paliw w ubiegłym miesiącu został zrekompensowany wzrostem inflacji bazowej netto do 2,9% r/r z 2,7% r/r w marcu" - analizuje główny ekonomista Invest Banku Jakub Borowski.

Jego zdaniem, wzrost inflacji bazowej netto spowodowany jest stopniowym przekładaniem się wzrostu cen nośników energii i jednostkowych kosztów pracy na ceny towarów i usług. Po przejściowej stabilizacji dynamiki cen w ostatnich miesiącach oczekuje więc jej dalszego wzrostu.

"W maju inflacja CPI wyniesie 4,5% r/r ze względu na wzrost inflacji bazowej napędzanej podwyżką cen gazu i energii elektrycznej oraz efektem niskiej bazy dla cen paliw i żywności" - przewiduje Borowski.

Pozostali eksperci również bardziej niż bieżącą inflacją martwią się przyszłością. Ich zdaniem, roczny szczyt wskaźnika CPI jest dopiero przed nami.

"Obniżenie się rocznej dynamiki cen może mieć miejsce z uwagi na wygasanie wpływu ruchu cen żywności oraz cen paliw (w ujęciu r/r). Wzrośnie natomiast inflacja netto, z 2,7% do 3,1% r/r co podbije CPI o 0,3 pkt proc. Nie będzie to jednak wynikiem podwyżek cen gazu i drugiej rundy podwyżek cen energii elektrycznej, które uwidocznią się dopiero w majowym odczycie inflacji" - ocenia ekonomista ING Banku Rafał Benecki.

Analityk wyjaśnia, że z podwyżki cen gazu o 14,4% tylko około 2-3 pkt proc. będzie miało wpływ na CPI w kwietniu, a resztę w maju. Natomiast całość podwyżki cen energii elektrycznej zostanie uwzględnione w majowym wskaźniku inflacji.

"Stabilizacja inflacji, którą zobaczymy będzie jedynie krótkotrwała, a jej wzrost będzie miał miejsce w maju i czerwcu. Najwyższy poziom osiągnięty zostanie w sierpniu (4,7%r/r), po czym nastąpi ruch w dół do około 3,7% r/r w grudniu" - szacuje Benecki.

Natomiast główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień zauważa, że powoli zmienia się struktura towarów generujących inflację, na co znaczący wpływ ma bogacące się społeczeństwo i silny złoty, co generuje coraz większy popyt. Zwraca tu uwagę na zmianę cen odzieży i obuwia, których ceny wzrosły w marcu najsilniej w obecnej dekadzie, podczas, gdy na przestrzeni ostatnich kilku lat pierwsze trzy miesiące oznaczały zawsze spadek cen w tej kategorii.

"Zmiana tej tendencji mogłaby obrazować wpływ wysokiego popytu krajowego na inflację bazową. Inflacja silniej wzrośnie natomiast w maju, kiedy ujawnią się efekty wyższych cen gazu. Choć URE zapowiedziało, iż była to jedyna podwyżka cen w tym roku, ostatnie wzrosty cen ropy (od których z pewnym opóźnieniem uzależnione są ceny, po których PGNiG importuje gaz) rodzi obawy, iż słowo może nie zostać dotrzymane" - ostrzega Kwiecień.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) poda dane o wskaźniku cen towarów i usług konsumpcyjnych za kwiecień w środę, 14 maja, o godz. 14:00. (ISB)

lk/tom

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego