Przy niewielkich obrotach, rentowność polskiego długu wzrosła wczoraj wzdłuż całej krzywej dochodowości o kolejne kilka punktów bazowych. Dla obligacji 2-letniej dochodowość sięgnęła 6,33 proc., dla 5-letniej 6,27 proc. i 6,12 proc. dla 10-letniego benchmarku. Słabe wyniki środowej aukcji wciąż ciążą nad rynkiem. Popyt ze strony krajowych inwestorów pozostaje mocno ograniczony, zaś zagraniczni gracze ciągle poszukują płynności. W efekcie rentowność znów sięga rekordowych poziomów, obserwowanych ostatnio w marcu.

Polski rynek pozostawał wczoraj nieczuły na dane o słabszej produkcji za oceanem, zareagował natomiast negatywnie na wyższy odczyt PKB w strefie euro. Czy strach przed problemami z płynnością na globalnym rynku finansowym weźmie górę nad perspektywą końca cyklu podwyżek stóp procentowych nad Wisłą? Oceniając kształt krzywej stawek rynku pieniężnego, trudno zakładać, że po zakończeniu cyklu podwyżek stopy procentowe zaczną szybko spadać. Czy w środowisku wysokich premii za płynność i wysokich kosztów finansowania rentowność 5-letniej obligacji poniżej 6,20 proc. jest uzasadniona?

BANK MILLENNIUM