Kernel Trade, spółka zależna ukraińskiego producenta olejów słonecznikowych, zapłaciła milion hrywien (450 tys. zł) grzywny, jaką nałożył na nią urząd antymonopolowy (AMKU). Koncernowi, notowanemu na GPW, groziła znacznie poważniejsza kara: 60 mln hrywien (27 mln zł) za zawyżanie cen butelkowanego oleju słonecznikowego.
Jak spółce udało się przekonać urzędników do zmniejszenia grzywny? W marcu, kiedy AMKU ogłosiło decyzję, przedstawiciele Kernela twierdzili, że ceny rosły dlatego, że znacząco podrożały ziarna słonecznika. Zapowiedzieli wówczas walkę w sądzie o anulowanie orzeczenia władz antymonopolowych. Jednak jak wynika z komunikatu AMKU z połowy tego miesiąca, spółka przyznała się do zarzutów stawianych przez urząd. Ponadto pod koniec marca obniżyła o 10-15 proc. ceny na swoje produkty. Co stoi zatem za zmianą stanowiska firmy? Przedstawiciele Kernela nie udzielili nam komentarza w tej sprawie. Wymierzona kara była najwyższą w historii AMKU.
Na rękę Kernelowi i innym rolniczym firmom z Ukrainy poszedł też tamtejszy rząd. Kijów po kilku miesiącach obietnic zlikwidował limity na eksport zbóż (jeden z segmentów działalności Kernela). Jednak do liberalizacji przepisów doszło w niezbyt odpowiednim momencie dla branży. Cena pszenicy po lutowym rekordzie zaczęła spadać, a umocnienie się hrywny do dolara może zaszkodzić wynikom eksporterów. - Straty, jakie mogą spowodować wahania kursowe, producenci zbóż będą niwelować przez podwyższenie cen - uważa w rozmowie z dziennikiem "Ekonomiczeskie Iwziestija" Andriej Towstopjat, analityk Ukraińskiego Klubu Biznesu Agrarnego.
Kernel stara się też poszerzać areał ziemi uprawnej. Spółka właśnie podpisała wstępne porozumienie o przejęciu przedsiębiorstwa rolniczego, które dzierżawi 2,5 tys. ha w centralnej części Ukrainy. Za firmę Kernel zapłaci 3,2 mln USD. Transakcja ma być domknięta do końca czerwca. Zgodnie z zapowiedziami firma do drugiej połowy roku ma zamiar dzierżawić około 60 tys. ha.