Indykpol chce uzdrowić spółkę córkę - Eldrob, która od kilku miesięcy jest na minusie. Ma w tym pomóc m.in. zawieszenie produkcji na dwóch wydziałach (uboju i dzielenia), które przynoszą największe straty. W planach jest też zwolnienie 200 osób z 380 zatrudnionych.
- Indykpol nie zamierza pozbywać się akcji Eldrobu - mówi Krystyna Szczepkowska, rzeczniczka giełdowej firmy. Dodaje, że Eldrob skupi się na działalności, która ma dodatnią rentowność, czyli na produkcji przetworów drobiowych. Spółka właśnie wprowadziła na rynek wyroby z wyższej półki - wędliny podsuszane.
Oprócz uzdrowienia sytuacji w Eldrobie, jednym z kluczowym zadań na ten rok dla Indykpolu jest realizacja inwestycji w Rosji. Jej wartość sięga 25 mln euro (około 85 mln zł). Giełdowa firma chce zbudować tam zakład. Wołżańskie Delikatesy, spółka zależna Indykpolu, kupiła już kilka działek o łącznej powierzchni 140 hektarów. - Aktualnie prowadzone są negocjacje w sprawie dzierżawy gruntów rolnych pod uprawę zbóż - dodaje Szczepkowska.
Tymczasem na 26 czerwca zwołano walne zgromadzenie akcjonariuszy Indykpolu. Będzie decydować m.in. o podziale zysku za 2007 rok. - Uwzględniając plany inwestycyjne, podobnie jak w roku poprzednim zarząd będzie wnioskował o przeznaczenie zysku na kapitał zapasowy - mówi Szczepkowska. WZA będzie też decydować, czy upoważnić zarząd do skupu akcji własnych Indykpolu w celu ich umorzenia.
Branża drobiowa już od dłuższego czasu boryka się z problemami. Jednym z nich jest spadający kurs euro, który obniża rentowność eksportu. - A Polska na rynkach zagranicznych lokuje około 20 proc. produkcji drobiarskiej - zauważa rzeczniczka Indykpolu. Dodaje jednak, że sytuacja na krajowym rynku drobiu może się wkrótce poprawić. - Prognozy plonów zbóż są optymistyczne. Również spadek produkcji trzody chlewnej oraz wzrost cen wieprzowiny powinien przynieść poprawę rentowności branży - mówi.