Przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa informują, że giełdowy debiut Polskich Linii Lotniczych LOT w dalszym ciągu planowany jest na koniec lutego 2009 r. MSP (ma 68 proc. akcji) nie zmienia planów nawet mimo trudnej sytuacji w branży lotniczej oraz słabej koniunktury na GPW.

Tymczasem narodowy przewoźnik poinformował wczoraj, że w pierwszej połowie tego roku miał 130 mln zł straty operacyjnej. Na koniec roku może się ona znaleźć w przedziale od 216 do 275 mln zł, choć 2007 r. LOT zakończył z 73 mln zł zysku operacyjnego. Pogarszają się również przychody spółki. W pierwszej połowie roku spadły o 7,7 proc., do 1,33 mld zł. Na koniec roku mają wynieść między 2,75 mld zł a 2,87 mld zł (w 2007 r. przewoźnik miał 2,98 mld zł obrotów). Przedstawiciele spółki już od pewnego czasu otwarcie mówią o tym, że branża lotnicza wchodzi w fazę recesji. Sytuację pogarszają rosnące szybko ceny paliwa (przedstawiciele LOT-u szacują, że w ciągu roku wzrosły one dwukrotnie).

Zarząd LOT-u wciąż pracuje nad planem naprawczym, który ma umożliwić osiągnięcie na koniec 2010 r. rentowności operacyjnej. - Naszym celem numer jeden jest teraz opracowanie założeń programu naprawczego, debiut giełdowy stał się zaś celem numer dwa - mówi Dariusz Nowak, prezes PLL LOT. - Zmiany chcemy wprowadzić jeszcze przed upublicznieniem spółki - dodaje.

Program ma zostać opracowany do 20 sierpnia. Zarząd wprowadza już zmiany. Zrezygnowano z niektórych tras, inne udało się uratować dzięki zmianie częstotliwości lotów lub wielkości samolotów je obsługujących. Zmiany były konieczne, gdyż analiza siatki wykazała, że niemal połowa połączeń miała problemy z rentownością. Siatka połączeń powinna zostać skorygowana do końca sierpnia, a do końca września opracowany zostanie budżet na 2009 r.

Poza rozpoczętym już ograniczaniem kosztów firma chce zwiększać sprzedaż (zwłaszcza przez internet), poprawiać obsługę klientów i restrukturyzować spółki zależne. Planuje pozbyć się udziałów w Petrolocie i Casinos Poland.