Central European Distribution Corporation w drugim kwartale zanotowała wzrost przychodów netto ze sprzedaży o 57 proc., do 421,3 mln USD (876,3 mln zł). Zysk z działalności operacyjnej wzrósł o 70 proc., do 42,8 mln USD (89 mln zł). Natomiast zysk netto sięgnął 24,2 mln USD (50 mln zł), czyli 0,56 USD jedną akcję zwykłą. Rok temu zarobek wyniósł 13,6 mln USD, czyli 0,34 USD na papier. Nawet uwzględniając silną aprecjację złotego, w którym prowadzona jest głównie sprzedaż, w stosunku do dolara, w której to walucie CEDC raportuje wyniki finansowe, wzrosty są imponujące.

Przyczyniła się do nich m.in. konsolidacja operacji w Rosji. Ostatni kwartał był pierwszym pełnym, w którym zintegrowano przychody ze sprzedaży wódki Parliament - najpopularniejszej marki z segmentu premium. Przez jeden miesiąc konsolidowano też wyniki przejętej grupy Whithall, zajmującej się dystrybucją głównie luksusowych alkoholi. Zarząd CEDC nie podaje na razie dokładnych danych odnośnie do sprzedaży i uzyskiwanych na rosyjskim rynku marż, ale należy spodziewać się, że są wyższe niż w Polsce, choćby ze względu na niższe obciążenia akcyzowe.

Jednak także w naszym kraju CEDC nie może narzekać na osiągane wyniki. - W dalszym ciągu odnotowujemy dwucyfrowy wzrost sprzedaży naszych kluczowych marek wódki w Polsce, na czele z Bolsem - twierdzi William Carey, prezes CEDC. Nie wyklucza, że w związku z kłopotami grupy Belvedere (wódka Sobieski) będzie mógł kupić kilka marek z portfela tej firmy z Polsce i zwiększyć swój udział w krajowym rynku.

W Polsce wciąż widoczny jest też silny popyt na importowane wina i wyroby spirytusowe, na których CEDC uzyskuje wyższe marże. - Sprzedaż tych produktów wzrosła nam o 40 proc. - dodaje Carey.

W związku z osiągniętymi wynikami zarząd CEDC zdecydował się znów podnieść prognozy na cały 2008 rok. Szacuje, że przychody sięgną między 1,65 mln USD a 1,8 mld USD (około 3,43-3,74 mld złotych), a zysk netto na jedną akcję 2,75-2,95 USD (około 5,72-6,13 złotych).