Sesje czwartkowe na parkietach nowojorskich zaczęły się od spadków. Ich głównym powodem były złe wyniki American International Group (AIG) ogłoszone poprzedniego dnia po zakończeniu notowań. Ta największa na świecie firma ubezpieczeniowa w minionym kwartale straciła 5,36 miliarda dolarów, więcej niż przewidywali analitycy. Z tego powodu w niełaskę znowu popadły spółki finansowe, jak Bank of America czy Citigroup. Akcje AIG wczoraj traciły 18 proc., gdyż inwestorzy są przekonani, że nowojorska spółka będzie musiała wzmocnić się kapitałowo, co w obecnej sytuacji nie jest łatwe. Banki boleśnie dotknięte przez skutki kryzysu hipotecznego w USA od drugiego kwartału 2007 roku zdołały już pozyskać 358 miliardów dolarów. Drugim winowajcą był Wal-Mart, największy na świecie detalista, który przewiduje wolniejszy wzrost sprzedaży. Niepomyślne wieści nadeszły też z rynku pracy. Liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do najwyższego poziomu od sześciu lat. Na ten raport zareagowały również giełdy europejskie. Szef Europejskiego Banku Centralnego postraszył inwestorów perspektywą słabego wzrostu gospodarczego. Sprzedawano akcje Allianza, głównego gracza na rynku ubezpieczeniowym Starego Kontynentu. Powodem był raport za drugi kwartał informujący o 29-proc. spadku zysku netto. Allianz uznał też, że w obecnych warunkach rynkowych nierealne jest założenie zwiększania zysku operacyjnego o 10 proc. w skali roku. Zdaniem kierownictwa monachijskiej spółki, przyszły rok też będzie trudnym okresem. Kapitalizacja banku Dexia, największego na świecie kredytodawcy władz samorządowych, obniżyła się 9 proc. Jej amerykańska spółka, zajmująca się ubezpieczaniem emisji obligacji, ponosi straty i potrzebuje wsparcia w wysokości 300 milionów USD. Zwyżka ceny ropy naftowej obniżyła notowania linii lotniczych. Akcje British Airways potaniały o 4,7 proc., a posiadacze walorów Air France-KLM stracili 4,1 proc. Dow Jones Stoxx 600 spadł 0,3 proc.

Parkiet