II kwartał tego roku był nieudany dla holdingu drzewnego. Skonsolidowany zysk netto Pagedu przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej spadł w tym czasie o ponad 88 proc., do 0,7 mln zł, w porównaniu z analogicznym okresem przed rokiem. Firma zanotowała ponadto 0,67 mln zł straty operacyjnej, wobec 8,9 mln zł zysku w II kwartale 2007 roku. Sprzedaż grupy obniżyła się o 2,2 mln zł, do 86,5 mln zł. Paged przedstawił wyniki po piątkowej sesji, dlatego inwestorzy dopiero dziś zareagują na te rezultaty. W piątek papiery Pagedu wyceniono, po 0,4-proc. spadku kursu, na 13,19 zł.
W całym I półroczu warszawska grupa wypracowała 4,4 mln zł zysku netto (11,1 mln zł przed rokiem), przy 178,6 mln zł sprzedaży (177,4 mln zł). Producent mebli i sklejki nie publikował oficjalnych prognoz finansowych. Waldemar Czarnocki, prezes Pagedu, zapowiadał jednak, że spółka zamierza wypracować w tym roku 25 mln zł zysku netto, przy 400 mln zł obrotu. - Gołym okiem widać, że będzie nam bardzo ciężko sprostać tym wyzwaniom. Nikt nie mógł się spodziewać, że tak wiele czynników obróci się przeciw nam - mówi szef Pagedu. Wskazuje, że główne bolączki firmy to koszty restrukturyzacji segmentu meblowego, mocny kurs złotego, presja na wzrost płac i spadające tempo popytu na wyroby meblowe. Zdaniem analityków Domu Maklerskiego Millennium, giełdowa grupa zarobi na czysto w tym roku 16 mln zł, przy 375 mln zł obrotu.
Co zarząd spółki zamierza zrobić w kolejnych miesiącach, aby powstrzymać negatywne trendy? - Na dzisiejszej konferencji przedstawimy plan działania na III i IV kwartał. W tej chwili nic więcej nie mogę powiedzieć - odpowiada prezes Czarnocki.
Obecnie największą bolączką Pagedu jest nierentowny segment meblowy (2,3 mln zł pod kreską), oparty na firmie Paged Meble. Giełdowa spółka produkowała meble w minionym kwartale w sześciu zakładach. Docelowo skupi pracę w trzech fabrykach (Jasienica, Jarocin, Sędziszów Małopolski). W komentarzu do raportu kwartalnego możemy przeczytać, że przeprowadzka zakończy się w III kwartale.
Zdaniem zarządu, w ostatnich trzech miesiącach 2008 roku wzrośnie wydajność pracy i odpadną koszty odpraw dla zwalnianych pracowników, co ma mieć pozytywny wpływ na wyniki.