Gant mocno ściął prognozy

Nie przeszło 170 mln zł, lecz nieco ponad 100 mln zł zarobi w tym roku dolnośląski deweloper. O ile sprzeda 800 mieszkań

Aktualizacja: 26.02.2017 15:06 Publikacja: 18.08.2008 06:27

Giełdowi inwestorzy, którzy liczyli, pamiętając wcześniejsze wypowiedzi przedstawicieli Ganta Development, że po sesji opublikuje on dobre wyniki kwartalne, nie pomylili się. W porównaniu z I półroczem 2007 roku, rezultaty finansowe dewelopera za pierwsze dwa kwartały tego roku prezentują się nieźle. Przychody przekroczyły 127,4 mln zł (wzrost o 99 proc.), a marża brutto na sprzedaży sięgnęła 35 proc. Na czysto Gant Development zarobił ponad 33,4 mln zł (ponaddwukrotnie więcej niż przed rokiem), z czego w samym II kwartale prawie 22,8 mln zł.

W nocy z czwartku na piątek na rynek trafił jednak jeszcze jeden komunikat legnickiej spółki, tym razem o zdecydowanie negatywnym wydźwięku. Gant poinformował w nim o korekcie tegorocznej prognozy finansowej, przy czym zmiana jest znacząca.

Nowe szacunki zarządu zakładają, że w 2008 roku zysk netto Ganta (przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej) wyniesie tylko 101,6 mln zł. Tylko, gdyż pierwotne prognozy (z grudnia ubiegłego roku) zakładały, że będzie to 172 mln zł. Największa korekta dotyczy planowanych wpływów i zarobków z podstawowej działalności grupy, czyli projektów deweloperskich. Wartość przychodów z tego segmentu "obcięto" o ponad 60 proc. w porównaniu z pierwotnymi szacunkami, a oczekiwane zyski - o blisko połowę.

Marino zostanie w grupie?

Zarząd Ganta wskazuje dwa główne czynniki, które wymusiły korektę w tej pozycji. Pierwszym jest planowana sprzedaż centrum handlowego Marino we Wrocławiu. Nie została ona uwzględniona w nowych prognozach. - Prowadzimy negocjacje w sprawie sprzedaży Marino, jednak wciąż nie podpisaliśmy umowy ani nawet listu intencyjnego z potencjalnym kupcem, dlatego też bezpiecznie założyliśmy, że do transakcji może w tym roku nie dojść - tłumaczy Luiza Berg, członek zarządu ds. finansowych. - Jeśli uda nam się sfinalizować sprzedaż, będzie to niewątpliwie powód do korekty prognozy w górę - dodaje. Przypomnijmy, że za Marino Gant chciałby uzyskać 170-200 mln zł.

Mniejsza sprzedaż i ceny

Drugi powód dokonanej korekty prognoz to zastój na rynku mieszkaniowym. Gant co prawda może się pochwalić tym, że w I półroczu znalazł nabywców na 393 mieszkania (z czego 201 w II kwartale), czyli mniej więcej tyle, co J. W. Construction (ubiegłoroczny lider), ale plany zarządu były dużo bardziej ambitne.

- Sporządzając nowe prognozy, założyliśmy, że w II półroczu sprzedaż będzie nie gorsza niż w I, czyli wyniesie co najmniej 400 mieszkań. Tymczasem pierwotnie liczyliśmy, że będzie to aż około 700 lokali. Poza tym musieliśmy zweryfikować średnie ceny sprzedawanych mieszkań - wskazuje Luiza Berg.

Istotnej korekty Gant dokonał również w pozycji wpływów i zysków z usług budowlanych, które w grupie świadczy Budopol Wrocław. - Nie oczekujemy bynajmniej, że przychody i zyski Budopolu będą mniejsze, wręcz przeciwnie. Różnica wynika z tego, że teraz ujęliśmy w prognozie wyłącznie oczekiwane wpływy z kontraktów realizowanych "na zewnątrz", a pamiętajmy, że głównym zleceniodawcą Budopolu są spółki z grupy Ganta - dodaje Luiza Berg.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy