Prokuratura nowojorska wywiera coraz większą presję na dwa czołowe banki inwestycyjne - Merrill Lynch i Goldman Sachs - by rozwiązały sprawę roszczeń inwestorów, którzy, jej zdaniem, zostali wprowadzeni w błąd. Wcześniej Merrill Lynch, starając się uprzedzić działania prokuratora Andrew Cuomo, obiecał, że odkupi papiery o wartości 10 miliardów dolarów. Teraz Mark Herr, rzecznik ML, wyraził zdziwienie stanowiskiem prokuratury, gdyż kierownictwo banku sądziło, że czyni postępy w uregulowaniu roszczeń.
Chodzi o walory, których oprocentowanie ustalane jest w rezultacie aukcji. W lutym rynek ten został sparaliżowany, gdyż inwestorzy stracili zaufanie do gwarantów emisji tych instrumentów, które reklamowano jako papiery bezpieczne. Cuomo uważa, że zapowiedziane kroki ML są niewystarczające i ten wiodący bank inwestycyjny może stać się celem działań prawnych. Prokuratura ma na liście ponad 20 firm finansowych, zaangażowanych w sprzedaż walorów oprocentowanych według stawek ustalonych podczas aukcji. Pięć spośród nich już osiągnęło porozumienie. Są to Citigroup, Morgan Stanley, JP Morgan Chase i UBS. - Wszystkie banki chcą to szybko mieć już za sobą, by iść do przodu - twierdzi James Cox, profesor prawa w Duke University Law School. William Shepherd, prawnik z Houston, uważa, że firmy inwestycyjne mają małe możliwości obrony, gdyż obciążają je dokumenty i nie będą chciały narażać się na utratę reputacji.
bloomberg