Producent oprogramowania był pierwszą spółką, która zapowiedziała scalenie akcji w odpowiedzi na zastrzeżenia Komisji Nadzoru Finansowego i Giełdy Papierów Wartościowych wobec handlu akcjami groszowymi. Już w lutym zwołał w tej sprawie NWZA, ale okazało się, że nie ma przepisów umożliwiających przeprowadzenie operacji. W marcu firma informowała o opracowaniu 40-punktowej procedury, którą miała konsultować z Krajowym Depozytem Papierów Wartościowych i GPW. Od tamtej pory sprawa ucichła. Wczoraj napisaliśmy, że KDPW opracowała przepisy już w czerwcu, a scalenia akcji dokonał na razie tylko niepubliczny Centrozap.
Problem ze statutem
- Wcale nie zarzuciliśmy prac nad doprowadzeniem do stanu, który oddaliłby od nas "gniew" giełdy - mówi Dariusz Grześkowiak, prezes PC Guard, nawiązując do uchwały GPW o Liście Alertów. Od października będą tam trafiać firmy, których średni kurs we wrześniu będzie niższy niż 50 gr.
- Koncepcja KDPW jest oparta na przymusowym wykupie i umorzeniu resztówek, ale to nie jest takie proste - twierdzi Grześkowiak. Jeśli inwestor ma na rachunku 115 akcji, przy scalaniu 100 walorów w jeden nowy zostanie mu nadwyżka 15 akcji. Według koncepcji Krajowego Depozytu, firma nabywa je i umarza.
- Kodeks spółek handlowych stanowi, że "przesłanki i tryb przymusowego umorzenia określa statut". Nasz dokument nie przewiduje sytuacji związanej z reverse splitem - tłumaczy Grześkowiak. Informatyczna firma wolałaby uniknąć mnożenia sytuacji, w której inwestorów "zmuszałoby się" do oddawania akcji.