Awaria prądu w stolicy - zapowiedź blackoutu?

Wczoraj przez pół godziny południe Warszawy nie miało zasilania. Winnych awarii nie znaleziono

Aktualizacja: 26.02.2017 14:43 Publikacja: 21.08.2008 06:32

Wczoraj rano, kiedy centrum Warszawy rozpoczynało swój dzień pracy, w południowych częściach stolicy zabrakło prądu. Bez zasilania znalazły się Stegny, Mokotów, Ochota, Ursynów, Imielin i Służewiec, które obsługuje RWE Stoen Operator. Problemy miała również stacja energetyczna Konstancin, obsługiwana przez Zakład Energetyczny Warszawa-Teren. Wczoraj przez cały dzień nie udało się ustalić rzeczywistej przyczyny trwającej pół godziny awarii, ale teorii jest kilka.

Kto weźmie na siebie winę

- To lokalna awaria RWE Stoen, związana z wyprowadzeniem mocy z elektrowni Siekierki (przesyłem prądu z siłowni do sieci - red.)- powiedział rano rzecznik PSE Operator, Dariusz Chomka. Jednak według zajmującego się wyprowadzeniem mocy z Siekierek RWE Stoen sprawa wygląda inaczej. - Problemy zaczęły się od awaryjnego wyłączenia bloku numer 9 w Elektrociepłowni Siekierki - powiedziała nam Magdalena Borek-Dwojak, odpowiedzialna w spółce za kontakty z mediami.

A co na to zarządzający zakładem w Siekierkach Vattenfall? - Potwierdzamy, że na pół godziny przed kłopotami z zasilaniem w stolicy doszło do awarii jednego z dwóch pracujących bloków na Siekierkach. Drugi z bloków pozostał w ruchu, przejmując większość obciążenia tego wyłączonego - wyjaśnił Łukasz Zimnoch, rzecznik Vattenfalla. Jednak zasilanie spadło - i w tej sytuacji Warszawa powinna dostać więcej mocy z innych źródeł, aby nie doszło do przerwy w dostawach prądu. Tak się nie stało. - Krajowy system energetyczny jest od tego, aby móc "uratować" poziom zasilania w takich chwilach. Podobne awarie zdarzają się w energetyce często i zwykle nie powodują zakłóceń w zasilaniu odbiorców, gdyż są kompensowane przez inne źródła zasilania. Nie udało się to, co potwierdza naszą opinię, że w kraju brakuje rezerw mocy wytwórczych i przesyłowych - komentuje.

Co rzeczywiście się stało

Dlaczego doszło do tzw. wypadnięcia z systemu energetycznego bloku w Elektrociepłowni Siekierki - Vattenfall jeszcze nie wie. - Związek między tym zdarzeniem a awarią sieci stołecznej wciąż nie jest znany - mówi rzecznik spółki. Już wcześniej Urząd Regulacji Energetyki ostrzegał, że jeśli tego lata nastąpią upały powyżej 30 stopni, to w największych aglomeracjach będą problemy z prądem. Wczoraj jednak nie było rekordowych temperatur.

Wiadomo jednak tyle, że zabrakło mocy z jednego niewielkiego w skali kraju źródła energii, a bez prądu znalazła się ogromna część stolicy. Awaria w Siekierkach rozpoczęła się o godzinie 8.10. W tym czasie trwa silny wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. Problem z zasilaniem dla gospodarstw domowych pojawił się jednak pół godziny później i po kolejnych 30 minutach udało się go usunąć. Tymczasem Siekierki osiągnęły pełną moc dopiero po godzinie 12. Oznacza to, że w końcu stolica dostała dodatkowe dostawy prądu - jednak ze sporym opóźnieniem.

Zdaniem ekspertów, takie sytuacje mogą się powtarzać, zwłaszcza jeśli nie zwiększą się inwestycje w moce wytwórcze. Konieczne jest uruchamianie nowych bloków w tempie 1000 MW rocznie.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego