Do 121,23 USD za baryłkę, czyli o 4,9 proc., podrożała wczoraj ropa naftowa na rynku nowojorskim. Zdaniem analityków, jedną z przyczyn zwyżki było podpisanie przez Polskę i USA umowy o budowie tarczy antyrakietowej. Porozumienie wywołało bardzo chłodną reakcję Rosji, która jest jednym z najważniejszych dostawców surowca na światowy rynek.
Rosyjskie ministerstwo obrony podało w komunikacie, że decyzja o budowie amerykańskiej tarczy "rozpoczyna w Europie wyścig zbrojeń". Mówi się, że Rosjanie mogą podjąć kroki odwetowe, a właśnie surowców używali ostatnio jako straszaka najczęściej. Czy nastąpią przerwy w dostawach do Polski i innych krajów europejskich? Zdaniem ekspertów, takie niebezpieczeństwo bardzo wzrosło.
Tarcza to kolejny element zwiększający ryzyko geopolityczne, które zwykle sprzyja popytowi na surowce strategiczne. Wcześniej na wzrost tego ryzyka wpłynęła rosyjska inwazja na Gruzję. Postawiła pod znakiem zapytania dostawy ropy do Europy z basenu Morza Kaspijskiego, bo przez Gruzję biegną ważne rurociągi. Przesył z Azerbejdżanu i tak jest już ograniczony o 1,1 miliona baryłek na dobę w efekcie pożaru rurociągu na terenie Turcji. Nastąpił on 5 sierpnia i do dziś nie udało się jeszcze odwrócić jego skutków. Według wczorajszych doniesień, dostawy mają zostać wznowione w poniedziałek.
- Ograniczenia podaży są coraz bardziej widoczne, jeśli spojrzy się na rozwój wydarzeń w Gruzji, które mają wpływ choćby na dostawy ropy z Azerbejdżanu - skomentował Harry Tchilinguirian, analityk rynku ropy z oddziału BNP Paribas w Londynie. Przypomniał przy tym, że nawet mimo spowolnienia gospodarczego w krajach rozwiniętych, popyt na najważniejszy z surowców i tak powinien rosnąć przez najbliższe lata w wyniku coraz większych potrzeb energetycznych krajów rozwijających się.
Ceny ropy, które notowały rekordy na początku lipca, kilka dni temu osiągnęły trzymiesięczne minimum w wysokości 112,9 USD za baryłkę. Od poniedziałku idą jednak w górę, o 6,1 proc. licząc z wczorajszą sesją. Zdaniem analityków, ceny mogą powrócić w pobliże 150 USD za baryłkę. Ważny będzie wynik posiedzenia kartelu eksporterów OPEC, który zbiera się 9 września.