Tylko 24 spółki zawitały na GPW

Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła od początku roku 70 prospektów emisyjnych wiźkszości prywatnych spółek. Niepewna sytuacja na giełdzie weryfikuje jednak giełdowe plany

Aktualizacja: 26.02.2017 14:36 Publikacja: 22.08.2008 07:24

Lista firm, które w tym roku zadeklarowały, że chcą wejść na warszawską giełdę, jest bardzo długa. Liczy ponad

100 pozycji. Trzeba przyznać, że spółki nie poprzestawały na deklaracjach. Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła od początku roku 70 prospektów emisyjnych. Na razie

jednak na parkiecie pojawiło się nieco ponad 20 nowych

emitentów. Choć wszyscy liczą, że jesienią nastąpi jednak ożywienie rynku - po fatalnej połowie roku i wakacjach - to ubiegłoroczny rekord (67 debiutów) już raczej nie zostanie pobity.

Lista szczęśliwców

Z danych GPW wynika, że na warszawską giełdę weszły w tym roku 24 spółki (z czego 21 sprzedało walory). Łączna wartość akcji uplasowanych w ramach nowych emisji wyniosła 1,65 mld zł. Jeśli uwzględnić sprzedaż "starych" walorów, to inwestorzy zdecydowali się wyłożyć na zakup papierów 7,31 mld zł. Największą ofertę przeprowadził zarejestrowany w Holandii koncern węglowy NWR (nowa emisja plus sprzedaż istniejących papierów miały wartość 5,54 mld zł).

Drugą co do wielkości ofertę - sprzedaż dotychczasowych

walorów - przeprowadził Cyfrowy Polsat (838 mln zł).

Trzecie w tym rankingu były Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach (oferta o wartości 294,77 mln zł), jedyny

na razie tegoroczny państwowy debiutant na warszawskim parkiecie. Ale żeby znaleźć uznanie - przynajmniej

częściowe - w oczach inwestorów nie trzeba było być dużą czy bardzo dużą spółką ze stabilnym biznesem, jak NWR

czy Cyfrowy Polsat. PZ Cormay, ostatni z debiutantów

(18 sierpnia zadebiutowały PDA) sprzedał w ofercie akcje za 5,16 mln zł. Wprawdzie ten producent i eksporter

odczynników diagnostycznych z podwarszawskich Łomianek nie sprzedał wszystkich papierów, jak wcześniej planował,

ale mimo to zdecydował się jednak wejść na parkiet. Tym

samym przerwał trwającą od końca czerwca, gdy na giełdzie pojawiły się Azoty Tarnów, wakacyjną posuchę wśród

emitentów.

Przełożone terminy

Ostatnie miesiące nie sprzyjały debiutom. Spadki indeksów odstraszyły wiele zarządów i właścicieli spółek od przeprowadzenia ofert publicznych. Trudno się dziwić, skoro zamiast podaży kapitału ze strony TFI mieliśmy do czynienia

z ucieczką Polaków od giełdowych inwestycji (z funduszy

wycofano blisko 20 mld zł). Efekt? Emisje, które jeszcze w ubiegłym roku sprzedałyby się w większości na pniu, trzeba było odłożyć w czasie (zrobił to m.in. Pomapol). Okazało się, że giełdowy niedźwiedź okazał się zbyt mocny dla "państwowych" spółek. Taka etykieta - niegdyś wystarczający wabik na inwestorów, gwarantująca wcześniej niezły zwrot

na inwestycji, przestała działać na giełdowych graczy

- nie dawała pewności sprzedaży akcji. Przykładem jest Polskie Towarzystwo Reasekuracji (Skarb Państwa jest bezpośrednio i pośrednio jego największym udziałowcem),

które zrezygnowało z oferty ze względu na zbyt niskie

ceny proponowane przez instytucje w trakcie budowy księgi

popytu (dodatkowym argumentem miał być udział w ofercie Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju). Także

sprzedaż akcji Azotów Tarnów, gdyby nie zakup papierów przez Ciech i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, a więc firmy kontrolowane przez Skarb Państwa,

skończyłaby się zapewne klapą. Jednak mimo oczywistej

awersji inwestorów do ryzyka niektóre firmy decydowały

się na przeprowadzenie oferty. Z nikłym skutkiem.

Zamiast debiutów mieliśmy do czynienia z przekładaniem, a następnie odwoływaniem ofert. Na giełdowej bessie

poległy m.in. Żywiecka Fabryka Sprzętu Szpitalnego Famed, spółka MSU wytwarzająca podeszwy do butów czy Hefal

Serwis - producent lodowisk. W niełasce inwestorów znaleźli się deweloperzy: Dantex, a wcześniej Marvipol. Część

firm ograniczyła apetyty i sprzedała tylko część akcji (np. PZ Cormay).

Na rynek bez emisji

Okazuje się, że kilka spółek uznało, że można również

przeczekać dekoniunkturę, wchodząc na warszawską giełdę, nie oferując akcji w ramach oferty publicznej. Na taki ruch,

jak wynika ze statystyk GPW, zdecydowały się w tym roku trzy podmioty. W lutym na podstawowy rynek wszedł, jako pierwszy w ten sposób, duży deweloper Atlas Estates

Limited. Ta zarejestrowana na wyspie Guernsey spółka inwestująca w nieruchomości w krajach Europy Środkowo-Wschodniej (w Polsce ma osiem projektów, w tym Hilton Warsaw Hotel) ma w planach sprzedaż nowych akcji. Na początek jednak ze względu na dekoniunkturę zdecydowała się tylko na notowanie starych papierów. Drugą spółką, która weszła na warszawską giełdę bez sprzedaży papierów, była francuska grupa Belvedere (w Polsce obecna poprzez firmę Sobieski, właściciela m.in. Polmosu w Łańcucie, destylarni w Starogardzie Gdańskim i Krakowie.).

Od kwietnia Belvedere notowana jest na GPW w ramach dual listingu. Trzecią spółką, która weszła na parkiet, odkładając w czasie sprzedaż akcji, był warszawski deweloper Marvipol. Wszystko wskazuje na to, że będą kolejni chętni. Na prestiż wynikający z notowania na GPW, na razie bez sprzedaży nowych akcji, zdecydowała się w ostatnim czasie stołeczna agencja nieruchomości AD. Drągowski, która wcześniej odwołała ofertę.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy