Cena ropy, która zaczynała tydzień na poziomie 3-miesięcznego minimum (112,9 USD), w czwartkowe popołudnie osiągnęła już poziom 121 dolarów. Trudno powiedzieć, czy poniedziałkowe minimum było ostatecznym dołkiem trwającej od lipca wyprzedaży na rynku ropy, czy też w najbliższych dniach dołek ten będzie testowany. Optymalnym celem ostatniej krótkoterminowej zniżki ceny ropy wydawał się poziom minimalnie niższy od poziomu, na którym obecnie znajduje się ciągle jeszcze rosnąca średnia 200-sesyjna (110 dla WTI). Spadek ceny poniżej rosnącej średniej 200-sesyjnej jest klasycznym sygnałem kupna (na rynku ropy jego działanie można było kilkakrotnie obserwować w latach 2004-2006). Do wygenerowania tego sygnału zabrakło 2 dolarów i obecnie po silnym odbiciu w górę z wtorku, środy i czwartku rozstrzygnięcie czy dołek już był, czy też rynek ropy zdoła wykrzesać z siebie jeszcze jedną falę słabości, wydaje się być niemożliwe. W każdym razie posiłkując się nadal scenariuszem "surowce 2008 = akcje 2007? można zauważyć, że w zeszłym roku ceny akcji, które szczytowały na początku lipca, zakończyły pierwszą wstępną falę wyprzedaży 16 sierpnia. Do końca października ta pierwsza fala spadków została w całości skorygowana. I teraz wydaje się, że bardziej prawdopodobne jest, że w październiku - tuż przed wyborami prezydenckimi w USA - ropa znajdzie się bliżej lipcowego szczytu na 145 USD niż poniedziałkowego dołka na 112 USD. Trudno już teraz ocenić, czy ten wtórny szczyt cen ropy wypadnie na początku października - wtedy tradycyjną przedwyborczą "October surprise? okaże się krach cen czarnego złota - czy też dopiero pod koniec października. Oczywiście, jeśli do października będziemy mieli do czynienia ze wzrostem cen surowców, to automatycznie należy oczekiwać spadku cen obligacji, kolejnej fali osłabienia akcji spółek z sektora finansowego na całym świecie (i być może jakiegoś spektakularnego bankructwa spółki finansowej na świecie w październiku), osłabienia dolara względem euro oraz ponownego umocnienia złotego względem walut zagranicznych.
SEB TFI