Instytucje odpowiadające za podział unijnych funduszy nie mogą znaleźć specjalistów

Aktualizacja: 26.02.2017 14:45 Publikacja: 25.08.2008 05:47

Już drugi raz Ministerstwo Gospodarki ogłosiło nabór ekspertów do oceny wniosków dla tzw. poddziałania 6.2.2 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Dotyczy on wsparcia przygotowania terenów dla projektów inwestycyjnych. Bezskutecznie - chętnych jest ciągle za mało.

- Właśnie minął termin składania ofert, a otrzymaliśmy zgłoszenia tylko od trzech osób, mimo że potrzebujemy co najmniej dwudziestu - mówi Teresa Korycińska, wicedyrektor Departamentu Instrumentów Wsparcia w MG. Dodaje, że o ekspertów trudno jest także przy innych działaniach, na przykład 4.5.1 (wsparcie inwestycji w sektorze produkcyjnym). W tym wypadku również prowadzono nabór dwukrotnie. - To powoduje opóźnienia w wykorzystaniu unijnych środków - uważa Korycińska.

Kłopoty ze znalezieniem osób do oceny projektów mają także inne instytucje odpowiedzialne za wdrożenie pozostałych programów operacyjnych. Ekspertów bezskutecznie poszukują na przykład wojewódzkie urzędy pracy i Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. - Nie możemy znaleźć wystarczającej liczby chętnych do oceny unijnych projektów - mówi anonimowo przedstawicielka jednego z urzędów.

- Mamy za mało osób do oceny innowacyjności projektów w PO IG, dlatego ogłaszamy drugi nabór - przyznaje Monika Karwat-Bury, rzecznik prasowy PARP.

Dlaczego instytucje pośredniczące mają kłopoty z pozyskaniem osób do oceny projektów? Przedstawicielka resortu gospodarki tłumaczy, że na rynku brakuje specjalistów, a jeśli są, to żądają większych kwot za sporządzanie opinii.

- Za ocenę jednego projektu płacimy maksymalne stawki, czyli 400-500 zł - mówi Teresa Korycińska. Dodaje, że jeśli wnioskodawca się odwoła, to za wystawienie kolejnej opinii resort płaci już 700 zł. W PARP stawki wynagrodzeń są inne dla różnych działań. - Za ocenę innowacyjności projektu płacimy 50 zł - ujawnia Monika Karwat-Bury. Jej zdaniem, ekspert wystawiający opinię o projekcie w innych działaniach może otrzymać od 100 do 150 zł za wniosek. - Jeśli ktoś ma uprawnienia do oceny wielu kryteriów, otrzyma wynagrodzenie za ocenę każdego z nich - tłumaczy rzecznik Agencji.

Jeszcze mniejsze kwoty proponują instytucje odpowiedzialne za realizację programów regionalnych. Z informacji "Parkietu" wynika, że np. Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych płaci osobie oceniającej wniosek 70 zł brutto, jeśli projekt wart jest do 50 tys. zł. Jeżeli wniosek opiewa na wyższą kwotę, ekspert zarabia 150 zł.

- To nie są kwoty, którymi mogliby się zainteresować specjaliści - uważa Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego, obecnie prezes Fundacji Europejskie Centrum Przedsiębiorczości. Jego zdaniem, osobom mającym kwalifikacje bardziej opłaca się pozostawać po drugiej stronie barykady, czyli zajmować się przygotowywaniem wniosków. - Nie wiem, ile poszczególne instytucje oferują ekspertom, ale mówi się, że beneficjenci płacą lepiej - dodaje Kwieciński.

Za ogłaszanie konkursów o unijne fundusze odpowiadają głównie instytucje pośredniczące pierwszego stopnia, np. ministerstwa, wojewódzkie urzędy pracy, urzędy marszałkowskie i PARP. Każdy wniosek jest analizowany przez co najmniej dwóch ekspertów, którzy muszą znać przepisy unijne i zasady analizy finansowej. Jeśli różnica w przyznanej przez nich punktacji wynosi więcej niż 30 pkt (na 100 pkt możliwych), do komisji powoływana jest trzecia osoba. Wtedy to jej opinia jest rozstrzygająca.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy