Ruch w interesie

Aktualizacja: 26.02.2017 14:25 Publikacja: 28.08.2008 05:26

Środowa sesja rozpoczęła się tak, że pojawiły się obawy, czy nie będziemy mieli trzeciego dnia marazmu. Początkowe dwie godziny były, podobnie jak dwie wcześniejsze sesje, spokojne. Niewielkie wahania cen przy niewielkim obrocie. Koszmar daytraderów miał się powtórzyć. Sytuacja się jednak zmieniała około godziny 11.00, gdy po nieudanej próbie wyciągnięcia cen wyżej do akcji przystąpiła podaż. Nazwanie tego atakiem jest nieco na wyrost, ale w porównaniu z tym, co działo się od początku tygodnia, podaż, jaka pojawiła się przed południem, była znacząca.

Ruszyły ceny, zwiększyła się aktywność graczy, co zaowocowało szybszym wzrostem obrotu. Spadek cen był dość szybki, choć nie tak dramatycznie wielki. Niemniej podaż uzyskała przewagę. Co ważniejsze, ta akcja, mimo że nie taka znów wielka, wpłynęła na nastroje sporej części graczy. W trakcie wczorajszych notowań z rynku uciekło około 4,5 tys. kontraktów. Zatem nie była to już sesja biernego przyglądania się zmianom cen, ale emocji i ucieczki części długich pozycji.

Spadek LOP przy spadku cen sugeruje, że to właśnie posiadacze długich pozycji byli stroną aktywną wczorajszych wahań. Była to prosta konsekwencja obserwowanego od kilku dni wzrostu LOP przy spadającej aktywności. Gdy nagle większa liczba graczy postanowiła opuścić rynek, musiało się to odbić na cenach. Dopiero na niższych poziomach popyt był wystarczający, by przejąć podaż.

Tym spadkiem ceny zbliżyły się do lipcowego minimum bessy na około 100 pkt. Nie dziwne jest więc, że popyt ponownie się pojawił. O ile w tej chwili podaż ma przewagę, o tyle wcale nie jest powiedziane, że wkrótce będziemy wyznaczać nowe minima trendu spadkowego. Popyt z pewnością tego nie ułatwi. Można przypuszczać, że im niżej, tym więcej będzie chętnych do kupna w nadziei na odbicie od wsparcia, co oczywiście oznaczałoby złapanie przez tych odważnych dołka. Takich łapaczy będzie całkiem sporo.

Ja pozostanę przy swoim zdaniu, że gra przeciw trendowi jest zwykle kosztowna, co już mieliśmy okazję udowadniać tak w czasie hossy, jak i w czasie ostatnich spadków.

Pozwólmy rynkowi, by sam nam wskazał dogodny czas zmiany pozycji. Trzymanie się trendu wydaje się strategią spokojniejszą. Nudniejszą? A kto powiedział, że obecność na rynku ma być ekscytująca? Tu się szuka zysków, a nie emocji.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy