Wzrost PKB spowolnił do ok. 5,5 % r/r w II kw. 2008 r. - analitycy

Warszawa, 28.08.2008 (ISB) - Wzrost gospodarczy spowolnił w II kw. tego roku do ok. 5,5% r/r z 6,1% odnotowanych kwartał wcześniej, uważają analitycy. Mimo gorszego wyniku podkreślają oni, że tempo wzrostu pozostaje nadal dobre, wyższe niż oczekiwano jeszcze kilka miesięcy temu. Zdecydowały o tym głównie inwestycje oraz konsumpcja.

Aktualizacja: 26.02.2017 14:09 Publikacja: 28.08.2008 14:40

Dziewięciu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów oczekuje, że PKB zwiększył się w II kw. tego roku o 5,5%, a tylko jeden, Krzysztof Wołowicz z ECM, oczekuje wzrostu na poziomie 5,7%. Stąd średnia całej dziesiątki wyniosła 5,52%.

"Analiza składowych PKB jednoznacznie wskazuje na spadek z kwartału na kwartał dynamiki inwestycji. Spada również dynamika popytu wewnętrznego, a jedynie konsumpcja indywidualna wciąż utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie. Niższe inwestycje to m.in. efekt spadku globalnego popytu i spowolnienia na głównych rynkach eksportowych. Dodatkowo dają o sobie znać negatywne skutki wzrostu kosztów pieniądza poprzez droższe koszty kredytowania. Rosnąca od wielu miesięcy inflacja z kolei wpływa negatywnie na krajowy popyt, aczkolwiek na razie, dzięki silnemu wzrostowi płac i zatrudnienia, nie jest to jeszcze tak boleśnie odczuwalne. Te same czynniki podtrzymują też konsumpcję" - wylicza Krzysztof Wołowicz.

W jego ocenie, zwalniające tempo wzrostu produkcji przemysłowej w kolejnych miesiącach wskazuje na spadek dynamiki wzrostu PKB w II kwartale. Dane za II kwartał wskazują również na stopniowe hamowanie konsumpcji prywatnej, o czym może świadczyć niższa z miesiąca na miesiąc dynamika sprzedaży detalicznej.

"Konsumpcja będzie stopniowo ograniczana przez wyhamowanie wzrostu płac z jednej strony, a z drugiej poprzez spadek ich realnej wartości w efekcie rosnącej inflacji. Mimo to jestem optymistą i zakładam wzrost PKB o 5,7%" - podsumowuje Wołowicz.

Pozostali ekonomiści zgodnie oczekują wzrostu gospodarczego na poziomie 5,5%, podobnie również uzasadniają swoje prognozy.

"Drugi kwartał bieżącego roku upłynął pod znakiem stabilnego popytu konsumpcyjnego oraz dużych wahań danych o produkcji przemysłowej, które nieśmiało zapowiadały osłabienie koniunktury w sferze wytwórczej. To osłabienie koniunktury widoczne także będzie w danych o PKB. Głównym filarem wzrostu pozostaną inwestycje, na stabilnym poziomie utrzyma się popyt konsumpcyjny, a czynnikiem, który coraz bardziej negatywnie ważyć będzie na PKB, pozostanie ujemne saldo wymiany handlowej z zagranicą" - powiedziała ekonomistka Raiffeisen Bank Polska Marta Petka.

Bardziej szczegółowo swoje wyliczenia przedstawili ekonomiści banku PKO BP.

"Podobnie jak w minionych kwartałach, motorem wzrostu gospodarczego w II kw. br. był popyt krajowy (5,9% r/r, wobec 6,3% w I kw.), przy niższych dynamikach wzrostu konsumpcji oraz inwestycji. Podtrzymanie bardzo korzystnych tendencji na rynku pracy wspierające sytuację dochodową gospodarstw domowych wpłynęło na silny wzrost spożycia indywidualnego (5,2% r/r wobec 5,6% w I kw.), przy wygaszeniu czynnika promocji i wyprzedaży stymulujących konsumpcję w I kw" - powiedziała analityczka PKO BP Aleksandra Świątkowska.

Ekonomistka wyjaśniła, że wciąż wysoka dynamika wzrostu inwestycji to wynik kontynuacji inwestycji rozpoczętych przez przedsiębiorstwa w kwartałach minionych, a także kontynuacji znaczącej skali prac w zakresie inwestycji infrastrukturalnych oraz na rynku nieruchomości.

"Przy podtrzymaniu wysokiego tempa wzrostu popytu krajowego, oczekuję utrzymania dynamiki importu na silnym poziomie, przy słabszym wyniku w zakresie eksportu, co będzie skutkowało nieznacznym wzrostem ujemnej kontrybucji eksportu netto we wzrost PKB do ok. -0,4 pkt proc., wobec -0,2 pkt proc. w I kw. Od strony podażowej, głównymi czynnikami wzrostu gospodarczego były: wzrost wartości dodanej w usługach rynkowych 5,8% r/r) i przemyśle (6,1% r/r), przy wciąż silnej dynamice wzrostu w budownictwie (17,7%)" - uzupełnia Świątkowska.

Podobne spostrzeżenia przedstawiają ekonomiści banku BGK oraz Invest Banku. Dodają również kolejne - poza inwestycjami i konsumpcją - argumenty uzasadniające swoje oczekiwania.

"Na spadek dynamiki PKB złożyło się w znacznym stopniu obniżenie tempa wzrostu wartości dodanej w przemyśle, związane ze spowolnieniem w strefie euro, w tym w szczególności gospodarce niemieckiej, oraz z silną aprecjacją złotego. Ciągle wysoki wkład do dynamiki PKB utrzymały natomiast: wartość dodana w usługach oraz w budownictwie. Dalszemu obniżaniu po nieznacznym odreagowaniu w I kw. ulegała natomiast dynamika inwestycji, co jest związane zarówno ze spowolnieniem w gospodarce światowej, jak i szybko rosnącymi jednostkowymi kosztami pracy w Polsce" - analizuje główny ekonomista Invest Banku, Jakub Borowski.

"Patrząc od strony podażowej, największy przyrost wartości dodanej zarejestrowało budownictwo, które według naszych szacunków uzyskało w tej kategorii wynik na poziomie 15,8% r/r. Tak dobry wynik sektor zawdzięcza hossie na rynku nieruchomości mieszkaniowych z lat 2006-2007 oraz licznym inwestycjom infrastrukturalnym, realizowanym przez samorządy lokalne. Drugim pod względem dynamiki wartości dodanej sektorem były w II kw. handel i naprawy, które wygenerowały wzrost na poziomie 10,5% r/r" - tłumaczy ekonomista BGK Konrad Soszyński.

Analityk oczekuje, że w kolejnych kwartałach będzie się utrzymywać trend stopniowego spadku aktywności sektora przemysłowego i, co za tym idzie, wartości dodanej wypracowywanej przez niego. Wzrost gospodarczy będzie zaś podtrzymywany przez sektory obsługujące rynek wewnętrzny i III kwartał przyniesie spadek dynamiki wzrostu PKB do poziomu 4,5-4,6% r/r.

Także inni ekonomiści przestrzegają przed nadmiernym optymizmem w następnych kwartałach i wskazuje na kolejne zagrożenia dla polskiej gospodarki.

"Ostatnio publikowane dane wpisują się w scenariusz stopniowego wyhamowywania gospodarki. Wciąż głównym determinantem wzrostu pozostaje popyt krajowy, w tym inwestycje i konsumpcja prywatna, choć widoczne jest stopniowe wyhamowywanie jego dynamizmu. Eksport netto, jak wskazują wstępne dane bilansu płatniczego, będzie miał ujemną kontrybucje, w ślad za wyhamowywaniem eksportu, w następstwie spowolnienia gospodarczego u naszych głównych partnerów handlowych. Kolejne kwartały przyniosą dalsze wyhamowywanie dynamiki PKB i w skali całego roku wzrost gospodarczy powinien wynieść 5,4%" - ostrzega ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.

Także dla ekonomistów Banku BPH opublikowane od kwietnia do czerwca dane miesięczne, dotyczące m.in. produkcji sprzedanej przemysłu, sprzedaży detalicznej czy eksportu i importu, wskazują na tempo wzrostu PKB w drugim kwartale br. na poziomie 5,5% r/r. "Jest to tempo niższe w porównaniu do zanotowanego na początku roku, niemniej jednak na tle innych krajów UE należy uznać je za satysfakcjonujące. Kolejne kwartały przyniosą wyraźniejsze spowolnienie polskiej gospodarki, na co wskazują choćby lipcowe dane dotyczące produkcji sprzedanej przemysłu, a w całym roku dynamika PKB osiągnie ok. 5,2%" - przewiduje analityk BPH Monika Kurtek.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) poda dane o PKB za II kw. w piątek, 29 sierpnia, o godz. 10:00. (ISB)

Lesław Kretowicz

lk/tom

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy