Początek czwartkowej sesji na Wall Street został zdominowany przez opublikowane przed sesją dane nt. dynamiki amerykańskiego PKB. W II kw. gospodarka USA, według zrewidowanych, ale wciąż szacunkowych danych, rozwijała się w tempie 3,3 proc., wobec 0,9 proc. w I kwartale i -0,2 proc. w IV kwartale 2007 r. Dane pozytywnie zaskoczyły. Analitycy prognozowali wprawdzie, że wstępne szacunki zostaną zrewidowane w górę, ale prognozowali wzrost na poziomie 2,7 proc.
Dane wywołały zachwyt inwestorów, chociaż prawdopodobnie większość z nich zdawała sobie sprawę, że ten wynik jest nie do powtórzenia w kolejnych kwartałach. Szybkie tempo wzrostu gospodarczego wynikało bowiem ze zwrotów podatkowych i wzrostu eksportu. W kolejnych kwartałach zwrotów już nie będzie, a zapoczątkowane w wakacje umocnienie dolara, które nosi znamiona początku średnioterminowego trendu, będzie zmniejszać atrakcyjność eksportu. Wczoraj jednak świadomość tego faktu nie przeszkodziła amerykańskim inwestorom kupować akcji. Liczyło się bowiem to, że dane są lepsze od prognoz. Dzisiaj sytuację na Wall Street będą kształtowały liczne dane makro. Inwestorzy poznają lipcowe dane o wydatkach i przychodach Amerykanów oraz sierpniowe indeksy Chicago PMI i indeks nastroju Uniwersytetu Michigan.
Sytuacja amerykańskiego rynku akcji, analizowana przez pryzmat sytuacji technicznej indeksu S&P500, wskazuje na lekką przewagę strony podażowej, co może przynieść spadek tego indeksu do tegorocznych minimów (1200,43 pkt). Brak potwierdzenia lipcowo-sierpniowych wzrostów przez rosnące obroty, utworzona w połowie sierpnia formacja objęcia bessy, przełamana kilka dni później wstępna linia trendu wzrostowego, jak również wygenerowany w ostatnich dniach sygnał sprzedaży na dziennym MACD, taki ruch właśnie sugerują. Układ sił zmieni się wraz z wybiciem S&P500 powyżej oporu na wysokości 1305,31 pkt.
X-TRADE BROKERS DM