Lepszy od oczekiwań wzrost PKB to mocny argument dla jastrzębi z RPP - analitycy

Warszawa, 29.08.2008 (ISB) - Lepszy od oczekiwań wzrost PKB w II kw. 2008 roku na poziomie 5,8% r/r to głównie zasługa konsumpcji oraz nakładów inwestycyjnych. Zdaniem analityków, wesprze to restrykcyjną frakcję w Radzie Polityki Pieniężnej (RPP), która jesienią będzie mogła bez większego zagrożenia dla gospodarki jeszcze raz podnieść stopy procentowe.

Aktualizacja: 26.02.2017 14:20 Publikacja: 29.08.2008 14:11

"Jeśli chodzi o strukturę PKB w ujęciu wydatkowym, dynamika spożycia indywidualnego utrzymała się na poziomie z poprzedniego kwartału, wzrost nakładów brutto na środki trwałe nieznacznie się obniżył, natomiast wyraźnie zmniejszyła się dynamika obrotów w handlu zagranicznym (zarówno eksportu jak i importu). Tym samym popyt krajowy rośnie niemal tak szybko, jak w pierwszym kwartale br., jednak z uwagi na umocnienie złotego oraz gorszą koniunkturę za granicą, odnotowaliśmy negatywny wpływ eksportu netto na wzrost gospodarczy" - powiedział ekonomista Banku BGŻ Wojciech Matysiak.

Dodał, że przypatrując się strukturze PKB w ujęciu produkcyjnym uwagę zwraca utrzymanie się dynamiki wartości dodanej w przemyśle na poziomie sprzed kwartału, pomimo narastających problemów dla działalności tego sektora, związanych przede wszystkim ze spadkiem popytu zewnętrznego. Zmalało natomiast tempo wzrostu wartości dodanej w usługach, co może mieć związek z szybkim wzrostem płac, który jest dla tegoż sektora bardziej uciążliwy niż dla przemysłu z uwagi na ograniczone możliwości zwiększania wydajności pracy.

Pozytywny wkład inwestycji oraz popytu podkreślają również pozostali eksperci, dodając, że struktura PKB - mimo coraz wyraźniejszych zagrożeń - nadal daje nadzieję na kontynuację wysokiego, choć już nieco niższego tempa rozwoju także w roku bieżącym.

"Głównymi czynnikami wzrostu gospodarczego są nadal konsumpcja i inwestycje. Utrzymującemu się wysokiemu popytowi konsumpcyjnemu sprzyjają m.in. nadal szybko rosnące płace i spadające bezrobocie. Czynniki te będą wsparciem dla konsumpcji także w kolejnych kwartałach, choć jej dynamika może być nieco niższa ze względu na zmniejszającą siłę nabywczą dochodów inflację" - ocenia ekonomistka Banku BPH Monika Kurtek.

Analityk zauważa również, że również tempo wzrostu inwestycji utrzymało wysoki dwucyfrowy poziom, czemu sprzyjało rozpoczęcie sezonu budowlanego.

"Dzisiejsze dane potwierdzają, że wprawdzie mamy do czynienia z łagodnym hamowaniem naszej gospodarki, z drugiej jednak strony prawie 6-proc. dynamika wzrostu plasuje nas wysoko na tle innych krajów UE. W kolejnych kwartałach br. spodziewamy się dalszego spowalniania dynamiki PKB do poniżej 5,0% r/r." - podsumowała analityczka BPH.

Natomiast ekonomiści Banku Millennium zauważają korzystną strukturę popytu krajowego z punktu widzenia średnioterminowych perspektyw inflacji, ponieważ wiąże się z mniejszą presją na wzrost cen. Gorzej jednak oceniają perspektywy naszej gospodarki w kolejnych kwartałach.

"Dane za drugi kwartał pokazały, że polska gospodarka utrzymała się na ścieżce dynamicznego wzrostu, ale są to dane historyczne. Perspektywy na przyszłość pozostają bardziej niepewne, już dane za lipiec wskazują, że polska gospodarka wchodzi w fazę spowolnienia i pytaniem otwartym pozostaje jego tempo. Ostatnie dane z gospodarek UE wskazały na wyraźniejsze niż pierwotnie oczekiwano wyhamowanie aktywności u naszych głównych partnerów handlowych, co będzie miało negatywny wpływ na polski eksport, tym bardziej, że umocnienie złotego zmniejszyło jego opłacalność" - ostrzega Grzegorz Maliszewski.

Jego zdaniem, na wyhamowywanie eksportu wskazały już publikowane wcześniej dane bilansu płatniczego oraz wynikach finansowych przedsiębiorstw. Gorsza koniunktura u naszych partnerów handlowych, pogorszenie wyników finansowych oraz pogorszenie możliwości finansowania zewnętrznego mogą natomiast wpłynąć negatywnie na perspektywy inwestycji.

"Czynnikiem stabilizującym wzrost gospodarczy będzie konsumpcja prywatna, wspierana wciąż wysoką dynamiką wynagrodzeń. Dane za II kw. nie zmieniają naszej prognozy na cały rok i uważamy, że możliwe jest osiągnięcie 5,4% wzrostu gospodarczego w całym 2008 r., choć jego druga połowa powinna być wyraźnie gorsza od pierwszych sześciu miesięcy" - podsumował analityk Millennium.

Ekonomiści są także dość zgodni co do przełożenia piątkowych danych o wzroście gospodarczym na przyszłe decyzje Rady Polityki Pieniężnej (RPP) - według nich wzmacniają one "jastrzębie" skrzydło w Radzie i kolejne zacieśnienie polityki pieniężnej jesienią wydaje się przesądzone. Nawet w sytuacji, gdy wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, że są to dane historyczne, a kolejne kwartały będą na pewno gorsze.

"Znacznie silniejszy od oczekiwań popyt konsumpcyjny, a także wyższy wzrost PKB są silnym argumentem za podwyżką stóp. Trzeba jednak pamiętać, że są to dane za II kw., a spowolnienie gospodarcze jest bardziej widoczne w kolejnym. Podwyżka stóp nastąpi na październikowym posiedzeniu RPP, przy okazji publikacji najnowszej projekcji inflacji" - uważa Monika Kurtek z BPH.

"Nieco wyższe od oczekiwań tempo wzrostu gospodarczego może stanowić argument dla zwolenników zacieśniania polityki monetarnej, tym bardziej, że na wysokim poziomie powinna utrzymać się inflacja oraz dynamika płac. Niepewność co do trwałości bieżących tendencji w gospodarce będzie powstrzyma prawdopodobnie Radę od podwyżki już we wrześniu, ale prawdopodobna jest podwyżka o 25 pb w październiku i byłaby to ostatnią w cyklu" - potwierdził Grzegorz Maliszewski.

Podobnego zdania są eksperci z BGŻ oraz Banku Zachodniego WBK, choć w ich ocenie podwyżka stóp może nastąpić już we wrześniu.

"Dzisiejsze dane są bardzo silnym argumentem dla jastrzębiej części Rady Polityki Pieniężnej za podwyżką stóp procentowych. Oceniamy, że nastąpi ona na wrześniowym posiedzeniu i będzie to ostatnia podwyżka stóp procentowych, ponieważ najprawdopodobniej dane makroekonomiczne publikowane w kolejnych miesiącach będą wskazywały na coraz głębsze spowolnienie gospodarcze oraz stopniowy spadek presji inflacyjnej" - przewiduje Wojciech Matysiak.

"Utrzymanie szybkiego wzrostu popytu krajowego oraz fakt, że dane za drugi kwartał są znacznie powyżej poprzedniej projekcji PKB, sprawiają, że można dzisiejszą informację interpretować jako 'jastrzębią'. Oczywiście, dane te są historyczne i dużo ważniejsze będą kolejne informacje z gospodarki, które pokażą jakiej skali spowolnienia należy się spodziewać w kolejnych kwartałach. Naszym zdaniem, będzie ono umiarkowane co wspiera dalsze zacieśnienie polityki pieniężnej" - napisali w komentarzu ekonomiści BZ WKB.

Jedynie ekonomista Banku Pekao S.A. Marcin Mrowiec jest bardzo sceptyczny w ocenie decyzji RPP i nie oczekuje kolejnego zacieśnienia polityki pieniężnej. Jego zdaniem, dane, choć lekko wspierające dla 'jastrzębi', pokazują wciąż silny popyt wewnętrzny. Mrowiec nie sądzi mimo wszystko, by miały przyczynić się do podwyżek stóp procentowych.

"Wyraźnie jednak wspierają tezę, że rynek był zbyt optymistyczny co do perspektyw 'zdjęcia' przez RPP nastawienia restrykcyjnego, nie mówiąc już o spekulacjach o obniżkach stóp. RPP najwcześniej rozważy odejście od restrykcyjnego nastawienia po zobaczeniu danych za pierwsze miesiące 2009, aby ocenić skalę impulsu płynącego m.in. ze zmian cen regulowanych oraz uwolnienia cen energii elektrycznej" - uważa analityk Banku Pekao SA. (ISB)

Lesław Kretowicz

lk/tom

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy