Początek środowych sesji w Nowym Jorku przyniósł spadki wartości głównych indeksów tamtejszych parkietów. Ofiarą zwrotu sytuacji na rynkach surowcowych padła spółka Ospraie Management. Spadek cen surowców zmusza ją do zamknięcia funduszu hedgingowego, który obrał złą strategię. Wczoraj w pierwszej fazie notowań, z powodu spadku cen ropy naftowej, najbardziej ucierpiały firmy związane z sektorem energii, jak PetroHawk Energy, Anadarko Petroleum i XTO Energy. Wśród taniejących spółek znalazł się też bank inwestycyjny Goldman Sachs, gdyż prognozę jego wyników obniżył analityk Credit Suisse. Inwestorom nie spodobał się zakup Coca Coli w Chinach za 2,3 miliarda dolarów. Przeceniono też walory Microsoftu w związku z uruchomieniem darmowej przeglądarki przez Google. Kilkanaście procent podrożały akcje firmy finansowej Ambac, specjalizującej w ubezpieczaniu emisji obligacji municypalnych. Uzyskała ona zgodę nadzoru na przeniesienie 850 milionów dolarów z Ambac Assurance do nowego biznesu (Connie Lee). Sytuację na giełdach na krótko poprawiły lepsze, niż oczekiwano zamówienia amerykańskich fabryk w lipcu, ale później znowu główne indeksy traciły.
W Europie DJ Stoxx 600 stracił 1,6 proc. Dostało się spółkom handlowym. Ich akcje sprzedawano z powodu raportu informującego o zaskakującym spadku sprzedaży detalicznej w lipcu. Cena papierów Cerrefoura obniżyła się o ponad 2 proc. Brytyjska spółka Next, drugi co do wielkości na Wyspach detalista odzieżowy, straciła ponad 5 proc., a kapitalizacja Tesco obniżyła się prawie o 3 proc. Na parkiecie londyńskim taniały też akcje banków. Notowania Barclaysa obniżyły się, gdyż specjaliści z Royal Bank of Scotland sugerują, że prawdopodobnie będzie on musiał podwyższyć kapitał o 13,3 miliarda dolarów. Radzą sprzedawać jego akcje. Ucierpiały też banki HBOS oraz Natixis. Z powodu gorszego zalecenia taniał Vodafone. Natomiast dzięki podwyższonej rekomendacji drożał Michelin.