Czynnikami sprzyjającymi inwestowaniu pozostają głównie wciąż dobra, mimo pewnego pogarszania się, sytuacja ekonomiczna podmiotów gospodarczych oraz napływ funduszy strukturalnych UE. Na wysokim poziomie kształtuje się stopa zwrotu z wyłożonego kapitału. Po stronie uwarunkowań, które w najbliższych kwartałach będą negatywnie oddziaływać na inwestycje, należy wymienić pogarszanie się perspektyw zbytu, dalsze zaostrzenie kryteriów udzielania kredytów przez banki komercyjne, wzrost kosztów prowadzenia działalności (presja płacowa, rosnące ceny materiałów, surowców, energii, wzrastający koszt pozyskania kapitału). Duża jest też niepewność związana z rozwojem sytuacji na rynku mieszkaniowym, w warunkach ograniczonego popytu i stabilizacji, a nawet obniżek cen lokali przekazywanych do użytku.
Wzrasta dynamika
konsumpcji
W I półroczu spożycie indywidualne zwiększyło się o 5,6 proc., podczas gdy zarówno w roku 2006, jak i 2007 rosło o 5 proc. Jest to efekt systematycznie rosnących dochodów gospodarstw domowych, w tym przede wszystkim z tytułu wynagrodzeń oraz działalności prowadzonej na własny rachunek. W okresie styczeń-lipiec br., w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw zwiększył się nominalnie o 17,8 proc. (realnie o 12,9 proc.). Fundusz nabywczy gospodarstw domowych był dodatkowo wspierany napływem środków w wyniku transferów zagranicznych oraz - pomimo wzrostu oprocentowania - szybko zwiększającymi się kredytami konsumpcyjnymi. W lipcu zadłużenie ludności z tego tytułu, w ujęciu rocznym, wzrosło nominalnie o 30,3 proc. (realnie o 24,3 proc.). Wśród czynników przyspieszających popyt konsumpcyjny istotne znaczenie ma też powrót do mechanizmu corocznej waloryzacji rent i emerytur o wskaźnik inflacji powiększony o 20 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń w gospodarce narodowej. W okresie styczeń-lipiec realne emerytury pracownicze przekroczyły poziom ubiegłoroczny o 3 proc.
W najbliższych kwartałach spożycie indywidualne pozostanie istotnym czynnikiem wzrostu PKB.Eksport się trzyma
Pomimo nadal silnego złotego, wzrostu jednostkowych kosztów pracy i osłabienia koniunktury światowej utrzymuje się dwucyfrowe tempo wzrostu eksportu. W I półroczu 2008 r., w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, wartość eksportu liczonego w euro zwiększyła się w ujęciu rocznym o 16,6 proc., wobec 23,1 proc. wzrostu w całym 2006 r. i 15 proc. w 2007 r. Jeszcze szybciej rósł import (w I półroczu br. o 18,6 proc.), w wyniku czego ujemne saldo towarowe -10,9 mld euro było o 30,5 proc. wyższe niż w I półroczu 2007 r. Pogłębiła się również nierównowaga w ujęciu płatniczym, w związku z czym ujemne saldo na rachunku obrotów bieżących, zsumowane za ostatnie 12 miesięcy, przekroczyło w czerwcu 15,1 mld euroi stanowiło 4,7 proc. PKB, wobec 3,5 proc. w czerwcu 2007 r. Relacja ta jest wnikliwie analizowana, gdyż informuje o możliwości gwałtownych zmian kursu walutowego. Jeżeli trend powiększania się tego salda przybiera na sile, a przy tym pogarsza się struktura finansowania deficytu (obecnie nie jest on już, jak w poprzednich latach, w całości pokrywany napływem inwestycji bezpośrednich), to rośnie ryzyko pospiesznego wycofywania się kapitału zagranicznego ze wszelkimi tego konsekwencjami.