- Kontrakty, które już mamy w portfelu lub spodziewamy się podpisać w najbliższych miesiącach, pozwalają liczyć, że w 2009 roku uda nam się co najmniej podwoić przychody. Myślę, że podobną dynamikę wzrostu powinniśmy utrzymać także w kilku kolejnych latach - powiedział Mariusz Sosnowski, prezes Infosystems.
Prognoza na ten rok zakłada, że obroty notowanej na NewConnect spółki sięgną 5,33 mln zł. Zarobek netto ma przekroczyć 2,14 mln zł. Po pierwszych sześciu miesiącach wpływy wynoszą 1,75 mln zł, a zysk brutto 627 tys. zł. - Nie mamy żadnych powodów do obaw, że nie wypełnimy celów finansowych na bieżący rok - stwierdził prezes. Ujawnił, że w najbliższych tygodniach Infosystems powinien poinformować o co najmniej sześciu nowych umowach, których łączna wartość sięgnie 5 mln zł. - Kontrakty czekały w zawieszeniu od kilku miesięcy, aż klienci uzyskają dotacje unijne. Programy opóźniały się, ale z sygnałów, które do nas docierają, wiemy, że zator wreszcie się odblokował - tłumaczył prezes.
Zamówienia dotyczą dostaw i wdrożenia autorskiego oprogramowania Infosystems (PrintManager. JDF) do zarządzania przedsiębiorstwami z branży poligraficznej. - Przy tego typu umowach, których realizacja zabiera kilka miesięcy, gros marż wykazywane jest zaraz po rozpoczęciu prac, gdy sprzedawana jest licencja na system - wskazał prezes. Według niego, oprócz zleceń "unijnych" firma negocjuje kilka kolejnych zamówień w Polsce i za granicą, przede wszystkim w Niemczech i na Ukrainie.
Żeby mocniej zaistnieć w obu państwach, giełdowa spółka od dłuższego już czasu przygotowuje przejęcia niewielkich, kilkuosobowych firm wdrożeniowych, które na lokalnych rynkach zajmować się będą sprzedażą i implementacją rozwiązań Infosystems. - Rozmowy prowadzimy już od kilku miesięcy i powoli zbliżają się do finału. Niestety, musieliśmy zwolnić ich tempo, bo koniunktura giełdowa nie sprzyja plasowaniu nowych papierów - mówił Sosnowski.
Planowane akwizycje, których koszt w przeszłości prezes szacował na nawet 10 mln zł (teraz mówi już o tylko 5 mln zł), mają być finansowane z emisji akcji. - Tak jak wielokrotnie zapowiadałem, nie będziemy sprzedawać akcji taniej niż w zeszłorocznej IPO (6,5 zł - przyp. red.) - stwierdził prezes. Tymczasem w piątek papiery przedsiębiorstwa kosztowały na parkiecie 2,75 zł.