Kto ma szanse trafić do nowej Rady Polityki Pieniężnej?

Choć do rozpoczęcia nowej kadencji Rady Polityki Pieniężnej zostało jeszcze kilkanaście miesięcy, politycy już niedługo będą się zastanawiać nad tym, kto powinien się w niej znaleźć. "Parkiet" przepytał ekonomistów rynkowych, jakie są ich typy

Aktualizacja: 26.02.2017 13:26 Publikacja: 08.09.2008 06:38

Politycy powinni już zacząć zastanawiać się nad tym, kto ma się znaleźć w kolejnej Radzie Polityki Pieniężnej - można usłyszeć od obecnych członków RPP, których kadencja kończy się na początku 2010 roku. - Może się wydawać, że zostało jeszcze bardzo dużo czasu, ale po to, by znaleźć najlepszych kandydatów rozmowy z nimi powinny zaczynać się już bardzo niedługo.

- Zdajemy sobie z tego sprawę. W niedługim czasie zajmiemy się szukaniem kandydatów do RPP - deklaruje Jakub Szulc, poseł Platformy Obywatelskiej.

Najbardziej znani

W związku z tym "Parkiet" przeprowadził wśród ekonomistów rynkowych ankietę dotyczącą osób, które - ich zdaniem - byłyby odpowiednimi kandydatami do organu decydującego o wysokości stóp procentowych, a jednocześnie mają szanse na wybór.

Analitycy (każdy mógł wskazać trzy nazwiska) najczęściej mówili o trzech osobach - Stanisławie Gomułce i Krzysztofie Rybińskim. Minimalnie przegrał z nimi Andrzej Bratkowski.

Wszyscy trzej należą do najbardziej znanych w kraju ekonomistów. Jednocześnie w przeszłości byli bardzo blisko polityki pieniężnej. Gomułka - jako doradca prezesa Narodowego Banku Polskiego. Rybiński i Bratkowski - jako wiceprezesi banku centralnego odpowiedzialni za analizy wykorzystywane w podejmowaniu decyzji o stopach procentowych przez członków RPP. Zgodnie z ustawą o NBP, wiceszefowie banku centralnego biorą udział w posiedzeniach RPP z głosem doradczym.

Dymisje mogą przeszkodzić

Czy jednak osoby najczęściej wskazywane przez analityków faktycznie znajdą się w nowej Radzie Polityki Pieniężnej?

Stanisław Gomułka miał być kandydatem do rady pierwszej kadencji, którą wybierano na przełomie 1997 i 1998 r. Nieoczekiwanie w RPP zastąpił go Cezary Józefiak. Na rynku spekuluje się, że kandydaturze Gomułki nie pomoże to, że niedawno w atmosferze konfliktu zrezygnował ze stanowiska wiceministra finansów. To może mieć znaczenie o tyle, że to szef resortu Jan Vincent-Rostowski i jego zaplecze polityczne będą mieć decydujący wpływ na wybór nowych członków RPP.

Zgodnie z konstytucją, po trzech członków dziesięcioosobowej rady wybierają Sejm, Senat i Prezydent. Przewodniczącym RPP jest prezes Narodowego Banku Polskiego.

Podobna przeszkoda, jak w przypadku Gomułki, jest wskazywana, jeśli chodzi o Krzysztofa Rybińskiego. - Gdy w styczniu odszedł ze stanowiska wiceprezesa NBP, nie wyjaśnił wystarczająco, dlaczego to zrobił. W oczach polityków, którzy będą szukali kandydatów do rady, to może zmniejszać jego wiarygodność jako osoby, która jest w stanie być na jakimś stanowisku przez pełną sześcioletnią kadencję - mówi ekonomista jednego z warszawskich banków.

Analitycy nie widzą tego typu ograniczeń, gdy mowa o Andrzeju Bratkowskim. On był wiceprezesem NBP nawet krócej niż Krzysztof Rybiński, ale gdy był powoływany do zarządu banku centralnego, nie obowiązywała tam jeszcze zasada kadencyjności. W związku z potencjalnym wejściem Bratkowskiego do RPP pytaniem, jakie zadają sobie najczęściej jest to, czy - po niedawnym odejściu ze stanowiska głównego ekonomisty miałby na to ochotę.

Prezydenccy kandydaci

nie będą mieli problemu

Wśród ludzi, którzy - zdaniem analityków rynkowych - mogliby znaleźć się w RPP kolejnej kadencji, są tacy, którzy mogą prawdopodobnie liczyć na wybór nie przez posłów i senatorów, ale przez prezydenta. Ze względu na to, że obecny prezes NBP Sławomir Skrzypek był w przeszłości bliskim współpracownikiem Lecha Kaczyńskiego, spekuluje się, że Skrzypek będzie miał duży wpływ na decyzję prezydenta.

Jako "prezydenckich" kandydatów do RPP kolejnej kadencji analitycy wymieniają m.in. członków Rady Naukowej przy zarządzie NBP czy Witolda Kozińskiego, którego Skrzypek wybrał na stanowisko wiceprezesa banku centralnego. Zaakceptowana przez Kaczyńskiego kandydatura Kozińskiego od miesięcy czeka na kontrasygnatę premiera Donalda Tuska. W przypadku powołania członków RPP taka kontrasygnata nie jest potrzeStanisław Gomułka

Wykładowca London School of Economics od niedawna pełni funkcję głównego ekonomisty Business Centre Club. Wcześniej był wiceministrem finansów, który odpowiadał za reformę finansów publicznych. Z resortu odszedł po konflikcie z Janem Vincent-Rostowskim. Przed przyjściem do ministerstwa Gomułka był m.in. głównym ekonomistą PZU. W ostatnich kilkunastu latach "regularnie" był doradcą w resorcie finansów i banku centralnym. Był wymieniany jako kandydat do RPP pierwszej kadencji. W kolejnych latach krytycznie oceniał jej poczynania - duże podwyżki stóp procentowych, które na początku obecnej dekady doprowadziły do znaczącego spowolnienia wzrostu PKB.

Krzysztof Rybiński

Na początku tego roku zrezygnował ze stanowiska wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego, by po kilku miesiącach podjąć pracę w firmie

doradczej Ernst & Young. Do zarządu NBP wszedł w 2004 r., gdy prezesem był Leszek Balcerowicz. Odpowiadał za analizy makroekonomiczne, wykorzysty- wane m.in. na posiedzeniach RPP. Dość szybko popadł w konflikt z Balcerowiczem, który odsunął go od nadzorowania pionu analitycznego, jednak nie mógł doprowadzić do odwołania Rybińskiego, który został powołany na sześcioletnią kadencję. Przed przyjściem do banku centralnego Rybiński był głównym ekonomistą w polskim oddziale ING, Banku Zachodnim WBK i Banku BPH.

Andrzej Bratkowski

To na jego miejsce

w zarządzie NBP przyszedł Krzysztof Rybiński.

Po odejściu z banku centralnego Bratkowski pracował jako główny ekonomista Banku Pekao, skąd odszedł przed kilkoma tygodniami.

W przeszłości Bratkowski był związany z fundacją Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych. Wspólnie z Janem Vincent-Rostowskim na początku obecnej dekady opracował koncepcję jednostronnego przyjęcia euro przez Polskę, która była przedmiotem gorącej dyskusji wśród naszych ekonomistów. Na początku okresu transformacji polskiej gospodarki

Andrzej Bratkowski pracował w administracji publicznej: Najwyższej Izbie Kontroli, Urzędzie Rady Ministrów i Ministerstwie Finansów.

Potencjalni kandydaci do RPP kolejnej kadencji

5 wskazań: Stanisław Gomułka - były wiceminister finansów; Krzysztof Rybiński - były wiceprezes NBP, obecnie w Ernst & Young.

4 wskazania: Andrzej Bratkowski - były wiceprezes NBP i główny ekonomista Pekao.

2 wskazania: Marek Góra - profesor SGH, współautor reformy emerytalnej; Zbigniew Hockuba - członek zarządu NBP; Janusz Jankowiak - główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu; Ryszard Kokoszczyński - szef Instytutu Ekonomicznego NBP; Karol Lutkowski - doradca prezesa NBP, były minister finansów; Alojzy Nowak - szef Rady Naukowej NBP; Witold Orłowski - główny ekonomista PricewaterhouseCoopers; Zbigniew Polański - wykładowca SGH, pracownik Instytutu Ekonomicznego NBP; Jan Winiecki - doradca ekonomiczny WestLB Bank Polska, były przedstawiciel Polski w EBOiR.

Po jednym wskazaniu: Elżbieta Chojna-Duch - wiceminister finansów; Andrzej Kaźmierczak - wykładowca SGH, członek Rady Naukowej NBP; Witold Koziński - kandydat na wiceprezesa i były wiceprezes NBP; Jerzy Nowakowski - wykładowca SGH, członek Rady Naukowej NBP; Jerzy Osiatyński - były minister finansów; Leszek Pawłowicz - wykładowca Gdańskiej Akademii Bankowej; Andrzej Raczko - dyrektor w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, były minister finan- sów; Andrzej Rzońca - wiceprezes fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju; Wiesław Szczuka - główny ekonomista BRE Banku, były wiceminister finansów; Jan Vincent-Rostowski - minister finansów; Wacław Wilczyński - wykładowca na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu.

Specjaliści z zakresu finansów

Jak mówi art. 227 konstytucji, "w skład Rady Polityki Pieniężnej wchodzą prezes Narodowego

Banku Polskiego jako przewodniczący oraz osoby wyróżniające się wiedzą z zakresu finansów powoływane na sześć lat, w równej liczbie przez Prezydenta Rzeczypospolitej, Sejm i Senat." Ustawa o NBP precyzuje, że funkcję członka rady można pełnić tylko jedną kadencję, a powołanie nowych członków RPP powinno nastąpić najpóźniej do dnia wygaśnięcia kadencji

poprzednich.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy