W momencie przystąpienia do Unii Europejskiej otrzymaliśmy 8,6 mld euro funduszy strukturalnych przeznaczonych na lata 2004-2006. Przy ich rozliczeniu w 2008 r. okazało się, że w wyniku wzrostu wartości złotego względem euro po przeliczeniu wydaliśmy o prawie 10 mld złotych mniej, niż przewidywano.
Euro dobre dla funduszy
Jeżeli złoty będzie się umacniał, podobna sytuacja może mieć miejsce w przypadku nowej puli funduszy, przeznaczonych na lata 2007-2013. Eksperci obawiają się, że nie dość, że wykorzystanie środków jest teraz dramatycznie niskie, to jeszcze zagraża nam ryzyko kursowe, przez które dostępne środki mogą znacznie stopnieć.
Jeśli okaże się, że unijnych pieniędzy jest mniej, trzeba będzie albo ograniczać liczbę projektów, albo dokładać z budżetu krajowego. - Dlatego korzystne byłoby jak najszybsze przystąpienie do strefy euro - uważa Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club. - Pewność, jaką dokładnie sumą dysponujemy, pozwoliłaby na skuteczniejsze planowanie inwestycji - dodaje Goliszewski.
Według raportu przygotowanego przez BCC i Europejskie Centrum Przedsiębiorczości, po ponad półtora roku dysponowania nową transzą funduszy podpisane umowy z beneficjentami opiewają na zaledwie 0,86 proc. wszystkich środków przeznaczonych na lata 2007-2013. Plan inwestycji w I półroczu 2008 r. został więc wykonany tylko w 3 proc. Dlatego też eksperci postulują wiele usprawnień prowadzących do lepszego wykorzystania funduszy europejskich.