Wzrost cen stopniowo przestaje już straszyć

W Czechach inflacja spada, i to szybciej, niż oczekiwano. Podobny proces już zaczął się lub wkrótce zacznie w pozostałych krajach naszego regionu

Aktualizacja: 26.02.2017 13:23 Publikacja: 09.09.2008 06:08

Spadające ceny ropy, mniejszy popyt wewnętrzny i niższy wzrost cen w Europie Zachodniej - te między innymi czynniki przyczyniają się dziś do osłabienia presji inflacyjnych w gospodarkach Europy Środkowej. Właściwie we wszystkich krajach regionu banki centralne powinny jeszcze w tym miesiącu dostać do ręki poważne argumenty za poluzowaniem polityki pieniężnej. Wczoraj optymistyczne dane otrzymali Czesi.

Stopa inflacji spadła u naszych sąsiadów w sierpniu do 6,5 proc., z 6,9 proc. w lipcu. Czeski Bank Narodowy antycypował zniżkę, co pozwoliło mu przed miesiącem obniżyć główną stopę procentową. Jednak jej skala była większa, niż ktokolwiek się spodziewał.

Znów chodzi o paliwa

Spadek cen ropy o około 1/4 od połowy lipca, który spowodował zahamowanie inflacji w Europie Zachodniej, także w Czechach znacząco pomógł ograniczyć koszty transportu. W ciągu miesiąca paliwa staniały o 3,1 proc. Do tego doszedł spadek cen żywności (o 1,6 proc.) i to wystarczyło, by indeks cen konsumpcyjnych w ujęciu miesiąc do miesiąca minimalnie zniżkował (o 1/10 pkt proc.). W tej sytuacji do roli motora inflacji wróciły alkohol i wyroby tytoniowe.

Większość ekonomistów zgadza się, że inflacja zmalała w sierpniu także na Węgrzech i Słowacji. Konsensus agencji Dow Jones Financial mówi o obniżce odpowiednio z 6,7 do 6,5 proc. i z 4,8 do 4,7 proc. na Słowacji (dane podane zostaną kolejno w czwartek i środę). Węgry będą mieć ten atut w porównaniu z Czechami, że ich forint wciąż się umacnia, podczas gdy korona po zmianie przez bank centralny polityki monetarnej osłabiła się już o 3 proc.

W Polsce spadnie mniej

W przeciwieństwie do sąsiadów, w Polsce szczyt inflacji najprawdopodobniej jeszcze nie został osiągnięty. Ministerstwo Finansów prognozuje, że w sierpniu wyniosła ona 5 proc., wobec 4,8 proc. w lipcu. Jednak zdaniem ekspertów, przed końcem roku znacznej redukcji wzrostu cen doświadczy cały region. Oczywiście podstawowy warunek to pozostanie na umiarkowanym poziomie cen surowców. Jak zwraca uwagę cytowany przez agencję Reuters Michal Brzozka, ekonomista Raiffeisenbanku w Pradze, paradoksalnie w krótkim okresie zwyżki inflacji mogą doświadczyć Czechy, gdzie dojdzie do wycofania monet o najmniejszym nominale. Niemniej jednak bank centralny uważa, że w przyszłym roku uda się osiągnąć 2,5-proc. cel inflacyjny.

- W innej sytuacji niż reszta państw Europy Środkowej jest Polska - zaznacza w rozmowie z "Parkietem" Rafaella Tenconi, ekonomistka ds. rynków wschodzących w Dresdner Kleinwort w Londynie. - W regionie spadek inflacji będzie trwał nieprzerwanie w tym i następnym roku. W Polsce w początku 2009 r. możemy mieć jeszcze jeden szczyt. Chodzi przede wszystkim o to, że wówczas nastąpić powinny odkładane dotychczas podwyżki cen usług komunalnych - tłumaczy ekonomistka.

Będą ciąć za kilka miesięcy

Na przyszły rok eksperci przepowiadają serię obniżek stóp procentowych w kolejnych krajach regionu. Jak wynika z wypowiedzi decydentów, pierwsze będą zapewne Czechy, i to mimo że gospodarka zwalnia, ale wolniej, niż zakładano. Wczoraj podano, że bezrobocie wyniosło w sierpniu 5,3 proc., a więc wbrew obawom nie zmieniło się w stosunku do lipca.

aktualne.cz, bbj.hu, bloomberg

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy