Jeszcze przed decyzją OPEC ropa spadła poniżej 100 USD

Największy kartel producentów ropy zapewne nie zmienił kwoty wydobycia, a huragan Ike osłabł i może ominąć instalacje w Zatoce Meksykańskiej. Baryłka wreszcie staniała poniżej 100 dolarów

Aktualizacja: 26.02.2017 13:23 Publikacja: 10.09.2008 06:26

Organizacja Państw Producentów Ropy Naftowej (OPEC) do zamknięcia tego wydania "Parkietu" nie ogłosiła decyzji, ale na pozostawienie produkcji bez zmian wskazywały liczne wypowiedzi ministrów, którzy przybyli do Wiednia. - Rynek jest w równowadze. Sytuacja jest zdrowa - stwierdził Ali al-Naimi, przedstawiciel Arabii Saudyjskiej, która gra w OPEC pierwsze skrzypce. Kuwejtczyk Abdullah Al-Aleem wprost powiedział, że nie widzi potrzeby cięcia produkcji.

Kartel, który liczy trzynaście państw członkowskich, w dalszym ciągu ma produkować 29,67 mln baryłek ropy na dobę (limit ten jest przekraczany, ostatnio o około 750 tys. baryłek). Stanowi to około 40 proc. światowego wydobycia.

Ike ominie instalacje

Na rynku ropy wczoraj od rana dominowały spadki, a sprzyjały im nie tylko doniesienia z Wiednia. Wpływ miały także informacje meteorologiczne. Huragan Ike, kolejny po Gustavie stanowiący potencjalne zagrożenie dla instalacji naftowych w Zatoce Meksykańskiej, stracił na sile i zmienił kierunek. Najprawdopodobniej ominie wszystkie ważne punkty na naftowej mapie tamtego rejonu.

W efekcie ropa w Nowym Jorku taniała o prawie 4 USD i kosztowała 102,7 USD za baryłkę, najmniej od kwietnia. W Londynie było jeszcze taniej. Po raz pierwszy od ponad 5 miesięcy poniżej 100 USD za baryłkę. Wieczorem było 99,4 USD.

W obronie 100 dolarów

Od rekordu z początku lipca, 147,27 USD za baryłkę, ropa spadła w notowaniach już prawie o jedną trzecią. Właśnie chęć powstrzymania tego gwałtownego zjazdu miałaby motywować OPEC do ograniczenia podaży. Dla krajów kartelu niższe ceny ropy oznaczają po prostu mniejsze wpływy.

Nie były to spekulacje bezpodstawne, bo m.in. Iran, członek OPEC i posiadacz drugich największych złóż ropy na świecie, wskazywał, że mogą być konieczne cięcia produkcji, jeśli ropa stanieje poniżej 100 USD.

Notowania wciąż utrzymują się w pobliżu tego magicznego poziomu, a poza tym kraje z Zatoki Perskiej otrzymują za surowiec zapłatę w dolarach, a waluta zaczęła się wzmacniać.

Względy polityczne?

Ponadto, jak twierdzą fachowcy, ceny nie są jedynym czynnikiem, który kartel bierze pod uwagę przy ustalaniu limitów produkcji.

Zdaniem analityków, wpływ na wczorajszą decyzję miały w dużej mierze względy polityczne. Kartel, a w szczególności Arabia Saudyjska, prawdopodobnie nie chce wywoływać gromów ze strony Ameryki, przygotowującej się właśnie do wyborów prezydenckich, gdzie ceny benzyny grają bardzo istotną rolę w kampanii.

Amerykanie płacą teraz za paliwo już wyraźnie mniej niż notowane w wakacje 4 USD za galon, ale cena i tak jest wciąż o dolara wyższa niż o podobnej porze w zeszłym roku.

- Nie sądzę, żeby Saudyjczycy czy OPEC jako całość chcieli wikłać się w kampanię wyborczą w Ameryce. Tak by było, gdyby nastąpiło cięcie produkcji - tłumaczył Stephen Schork, cytowany przez agencję AP analityk paliwowy i szef spółki maklerskiej Schork Group.

Świat potrzebuje mniej ropy

Inna sprawa, że cięcie produkcji niekoniecznie zapobiegłoby dalszemu spadkowi cen surowca. Przyznał to w jednym z wywiadów algierski minister Szakib Chelil, jednocześnie przewodniczący OPEC.

Zwrot na rynku nastąpił bowiem w momencie, gdy stało się jasne, że największe światowe gospodarki mogą przeżyć recesję z powodu kryzysu kredytowego. Popyt na ropę mogłyby uratować emerging markets, na czele z Chinami, ale i one zaczynają mieć kłopoty z powodu spadku globalnego popytu i wysokiej inflacji. Analitycy spodziewają się, że ceny ropy zjadą do 90-100 USD za baryłkę.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego