W minionym roku zachodnie banki centralne wpompowały miliardy dolarów w rynki pieniężne, by podtrzymać ich płynność i uchronić przed bankructwem instytucje finansowe. W tym samym czasie władze Arabii Saudyjskiej z wielką zaciekłością starają się usunąć wszelkie nadwyżki kapitałowe ze swojej gospodarki.
Agencja Pieniężna Arabii Saudyjskiej (tak nazywa się tamtejszy bank centralny), od początku roku do końca lipca wyemitowała bony skarbowe o łącznej wartości 19,7 mld USD, trzy razy więcej niż w całym 2007 roku. Celem tej operacji było podniesienie realnych kosztów kredytu poprzez obniżenie płynności w bankach komercyjnych.
Problem polega na tym, że Arabia Saudyjska, podobnie jak większość państw znad Zatoki Perskiej, ma politykę pieniężną ściśle powiązaną z amerykańską, tak więc podstawowa stopa
procentowa powinna tam wynosić tyle samo, co w USA, a więc
2 proc.