Saldo obrotów bieżących w lipcu było ujemne i wyniosło 1,22 mld euro - podał Narodowy Bank Polski. Dane o wymianie z zagranicą były zaskoczeniem dla rynku. Średnia prognoz analityków ankietowanych przez "Parkiet" wskazywała na ujemne saldo rzędu 1,9 mld euro.
W porównaniu z czerwcem saldo obrotów bieżących poprawiło się o ponad 1 mld euro. To zasługa m. in. utrzymującej się na wysokim poziomie dynamiki eksportu. W lipcu wartość towarów sprzedanych za granicą sięgnęła 10,6 mld euro i była o 482 mln euro większa niż w czerwcu - i to mimo że w tym miesiącu złoty był bardzo mocny. Import wyniósł 12,13 mld euro (wzrost o 339 mln euro).
- Dane wskazują na możliwość spowolnienia wzrostu poprzez obniżenie dynamiki eksportu, który jednak cały czas utrzymuje się na wysokim poziomie - ocenił Józef Sobota, dyrektor Departamentu Statystyki w NBP. - Lepsze saldo obrotów bieżących nie zmienia naszych oczekiwań na to, że w ciągu kolejnych kwartałów będzie miało miejsce stopniowe pogarszanie się sytuacji płatniczej Polski, przede wszystkim ze względu na utrzymujący się popyt na dobra importowane - dodał Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Banku.
Część analityków nie była jednak tak pesymistyczna. - Lipcowy wynik oznacza poprawę perspektywy dla deficytu na rachunku bieżącym w całym 2008 roku poniżej poziomu 5 PKB. Nadal jednak na wynikach eksportu ciążyć będzie postępujące spowolnienie u odbiorców w Europie Zachodniej - stwierdziła Maja Goettig, ekonomistka BPH.
Dane o bilansie płatniczym pokazują również, że polepszył się także bilans salda usług, głównie dzięki wyższym przychodom (sięgnęły 2,28 mld euro, o 377 mln euro mln euro więcej niż miesiąc wcześniej).