- W Polsce nie mamy do czynienia z sytuacją kryzysową w sektorze finansowym, jak w bankach na Zachodzie. Jesteśmy natomiast świadkami szybkiej ekspansji sektora bankowego - powiedział podczas dyskusji poświęconej innowacjom na rynku finansowym Stanisław Kluza, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. Dlatego, według niego, konieczne jest baczne przyglądanie się działalności instytucji finansowych, szczególnie w wybranych segmentach w celu zachowania bezpieczeństwa banków.

Szef KNF podkreślał, że krajowym instytucjom finansowym udało się uniknąć problemów związanych z zaangażowaniem w skomplikowane instrumenty finansowe, które powodują obecnie straty np. w bankach amerykańskich ze względu na "efekt spóźnialskiego". - Instytucje na naszym rynku nie doszły jeszcze do tego etapu rozwoju, co zachodnie - wyjaśnił.

Jak się okazuje, nie byliśmy bardzo daleko. - Teraz można chyba powiedzieć, że niedługo przed wybuchem kryzysu pojawiały się oferty sprzedaży papierów powiązanych z amerykańskim rynkiem hipotecznym naszym bankom - powiedział Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH.

Stanisław Kluza podkreślił, że jedną z przyczyn pojawienia się trudności na amerykańskim rynku było rozdrobnienie nadzoru finansowego. - W Stanach Zjednoczonych jest ponad sto nadzorów. Czy w takiej sytuacji nadzór może być skuteczny? - pytał Kluza. W Polsce całym rynkiem finansowym zajmuje się KNF, która z początkiem roku przejęła kompetencje dotyczące sektora bankowego od banku centralnego. Jan Frant z Narodowego Banku Czech stwierdził jednak, że obecny kryzys podważa popularne wcześniej przekonanie, że odseparowanie nadzoru od banku centralnego to właściwe rozwiązanie. W Czechach, gdzie również nadzór jest zintegrowany, działa on przy banku centralnym.

Natomiast w wywiadzie dla telewizji TVN Biznes Kluza powiedział, że jeszcze nie zdecydowano, czy nowe regulacje dotyczące rynku kredytów będą wydane w formie rekomendacji czy regulacji (ma ona większy wpływ na rynek). Odpowiedział także na zarzuty prezesa BRE Banku, Mariusza Grendowicza, który powiedział, że nowe regulacje ograniczą konkurencyjność polskich banków wobec instytucji działających w kraju na podstawie tzw. paszportu europejskiego i nie podlegają regulacjom naszego nadzoru. Kluza stwierdził, że KNF monitoruje działalność tych instytucji. Dodał, że nadzór prowadzi korespondencję w tym zakresie z Grecją. W Polsce na zasadzie oddziału zagranicznego działa Polbank - jeden z największych graczy na rynku kredytów hipotecznych.