Wprowadzenie unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego w obecnie proponowanym kształcie będzie kosztowało Polskę do 2015 roku około 2 miliardów złotych - powiedział w piątek w Krynicy Mikołaj Dowgielewicz, szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Dodał, że propozycje Unii Europejskiej mogą oznaczać dla naszego kraju 20-procentowy spadek produkcji przemysłu na skutek ograniczania emisji dwutlenku węgla. - Polska jako kraj graniczny UE jest szczególnie narażona na "wyciekanie" przemysłu oraz produkcji energii elektrycznej do państw takich jak Białoruś czy Ukraina, które nie są objęte unijnymi rygorami - dodał Dowgielewicz.

Jednym z elementów pakietu energetyczno-klimatycznego jest ograniczenie unijnej emisji CO2 o 20 procent. - Należy jednak wziąć pod uwagę, że z powodu tych działań inflacja w Polsce będzie o 0,3-0,4 procent wyższa, niż gdyby pakiet nie był wdrażany - podsumował szef UKIE. Z szacunków kierowanego przez niego urzędu wynika, że na skutek zakładanych przez Unię reform ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wzrosną o 30-40 procent, co może oznaczać spadek jej zużycia o około 10 procent.

Co więcej, UE oczekuje wdrażania redukującej emisję CO2 technologii CCS (Carbon Capture and Storage - polega ona na wychwytywaniu dwutlenku węgla i jego składowaniu). UKIE zaznaczył jednak, że technologia ta nie znajduje jeszcze obecnie zastosowania na skalę przemysłową. A technologia gazowa, którą można byłoby ją zastąpić, oznaczałaby dwukrotny wzrost importu gazu ziemnego do Polski i innych krajów UE.