Za towary i usługi konsumpcyjne płaciliśmy w sierpniu średnio o 4,8 proc. więcej niż rok wcześniej - podał GUS. Duża część analityków obawiała się, że inflacja w sierpniu może osiągnąć poziom 5 proc. Teraz powinna już spadać. - Spodziewam się, że w grudniu wyniesie 4,0 proc. - powiedział Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH, jedynego, który trafnie prognozował sierpniową inflację.
Wzrost płac poniżej 10 proc.
Niższy od prognoz okazał się również wzrost średniego wynagrodzenia i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Przeciętna płaca pierwszy raz w tym roku rosła w tempie nieprzekraczającym 10 proc. Zatrudnienie zwiększyło się o 4,2 proc. w skali roku, wobec oczekiwanego wzrostu o 4,5 proc. Dynamika zatrudnienia w sierpniu była najniższa od stycznia 2007 r. W sierpniu kolejny raz w ujęciu miesięcznym liczba miejsc pracy w dużych firmach nie zwiększała się.
Zdaniem Ryszarda Petru, słabsze dane z rynku pracy będą dla Rady Polityki Pieniężnej jednym z argumentów za powstrzymaniem się przed podwyżką stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu. Według niego, ważne będą dane o produkcji przemysłowej w sierpniu. Nie brakuje analityków, którzy spodziewają się, że w ujęciu rok do roku produkcja spadła.
Jeszcze raz w górę