Analitycy wskazują na niedostateczne wsparcie rozwoju technologicznego kraju przez rząd. - Ta sytuacja musi ulec poprawie, jeśli Polska chce być atrakcyjnym miejscem realizacji międzynarodowych inwestycji i krajem gospodarki opartej na wiedzy - mówi Bartłomiej Witucki, rzecznik Business Software Alliance.

Polska zajęła w 2008 r. 32. miejsce w rankingu Economist Intelligence Unit, oceniającym 66 krajów pod względem konkurencyjności sektora IT. Na 24 państwa Unii Europejskiej, które objęto badaniem, nasz kraj znalazł się na 19. pozycji. - Europa już wie, że mamy dobrych hydraulików, czas wreszcie pokazać światu nasz potencjał intelektualny - apeluje Witucki. Eksperci podkreślają, że inwestycje w edukację mają zasadniczy wpływ na rozwój krajowego przemysłu IT. - Trzeba zadać sobie poważne pytanie, gdzie Polska chce się znaleźć za dwadzieścia lat i mobilizować władze do działania - mówi Jacek Czech, rzecznik Krajowej Izby Gospodarczej. Zaznacza też, że bez rozwoju infrastruktury IT nie wykształcimy nowoczesnego społeczeństwa. - Stworzenie ustawy o podpisie elektronicznym to jedno, wiele trudniejszą sprawą jest zachęcenie obywateli do korzystania z tego narzędzia - podkreśla Witucki.

W Polsce jedynie 5 proc. handlu odbywa się drogą elektroniczną, a PIT za pomocą internetu złożył zaledwie ułamek podatników (około 120 tys.). - Niestety, przedsiębiorcy kojarzą elektroniczną komunikację z urzędem, głównie z ZUS-owskim "Płatnikiem" - mówi Czech. Eksperci mówią o braku koordynacji programów informatyzacji w administracji.