Akcje GPW mogą pojawić się na warszawskim parkiecie w grudniu, o ile prezydent podpisze nowelizację ustawy, która umożliwi przeprowadzenie prywatyzacji, i o ile ustanie panika na rynkach - powiedział wczoraj w radiu PiN wiceminister skarbu Michał Chyczewski. To może oznaczać, że pierwotny termin debiutu GPW (27 listopada), zawarty w strategii prywatyzacji spółki z końca lipca, jest już nieaktualny.
Niezmienne jednak pozostaje stanowisko resortu skarbu w sprawie prywatyzacji spółki energetycznej Enea. MSP uważa, że nawet mimo dekoniunktury 21 października możliwe jest przeprowadzenie udanej oferty publicznej akcji wytwórcy i sprzedawcy energii.
Giełda to co innego
MSP zastrzegło, że ostateczną decyzję o sprzedaży od 55,7 do 70,6 proc. akcji warszawskiej giełdy (z czego część będzie niema) uzależnia od koniunktury. - Obecne wydarzenia na rynku komplikują nieco sytuację. Gdy będziemy podejmować decyzję, czy iść na rynek, czy nie, wówczas to, co się będzie działo na rynku, będzie miało znaczenie - podkreślił wiceminister Chyczewski.
Akcje operatorów giełd ostatnio spadają, równolegle z notowaniami innych firm z branży finansowej. Walory London Stock Exchange straciły od początku roku niemal dwie trzecie swojej wartości, walory NASDAQ OMX - prawie połowę.