W punkcie 4 naszego raportu z przeglądu z 25 sierpnia 2008 r. błędnie podaliśmy wpływ usunięcia przez spółkę elementu kapitałowego oraz aktywa finansowego na wynik netto - przyznał Ernst & Young Audit, audytor Internet Group. To ważne, bo różnica między pierwotnym i nowym szacunkiem E&Y jest duża.
Jak informowaliśmy, w sierpniu rewidenci przeglądający sprawozdanie IGroup stwierdzili, że gdyby zarząd pozostawił w bilansie pozycje związane z warrantami subskrypcyjnymi (miał objąć je BRE Bank, ale ostatecznie do emisji nie doszło), jak przewiduje jeden z międzynarodowych standardów, wynik netto spółki byłby niższy o 1,65 mln zł. To gros półrocznego jednostkowego zarobku IGroup (2,01 mln zł) i więcej niż wyniósł zysk netto grupy (1,2 mln zł). Dzień po tym, jak grupa opublikowała sprawozdanie z komentarzem audytora, jej akcje straciły 2,7 proc. Potaniały do 4,75 zł.
Zarząd bronił się, uważając, że sytuacja spółki jest wyjątkowa i nie można stosować do niej restrykcyjnie przepisów MSSF.
Co więcej, w ostatnią środę IGroup drugi raz opublikował półroczne sprawozdanie: tym razem z poprawioną wersją raportu z przeglądu E&Y. Z 1,65 mln zł, o które należałoby pomniejszyć wynik netto spółki, zostało już tylko 0,95 mln zł.
E&Y nie podał, jak powstał błąd, a zarząd IGroup nie chciał komentować sprawy. Ograniczył się do informacji na stronach internetowych, w której jeszcze raz wyjaśnił, dlaczego nie zgadza się z proponowanym przez audytora ujęciem warrantów. Przypomniał, że renegocjował umowę z BRE i podpisał aneks zwalniający IGroup z emisji warrantów i 5 mln zł kary. Według audytora, firma powinna zaksięgować dodatkowe koszty wynikające z wyceny tych instrumentów, a zdaniem zarządu, wykazano by koszty, które nigdy nie zostały poniesione.