Spadek cen stali szkodzi dystrybutorom

Dla dystrybutorów wyrobów hutniczych okres żniw się skończył. Spadek cen może uderzyć w ich wyniki finansowe

Aktualizacja: 26.02.2017 12:16 Publikacja: 20.09.2008 05:23

Po prawie półrocznej hossie na rynku stali od kilku tygodni trwa korekta cen zarówno surowca, jak i produktów. Przecena dotknęła również złom. Wyniki finansowe spółek, przede wszystkim handlujących wyrobami hutniczymi, po dobrych pierwszych sześciu miesiącach tego roku w drugim półroczu raczej nie zachwycą. Czy to trwałe załamanie, czy tylko przejściowa korekta?

W Polsce popyt wzrośnie

Na początku tego roku tona stali kosztowała około 240 euro. Pod koniec czerwca cena wynosiła już około 450 euro. Pod koniec sierpnia spadła do 390 euro i malała dalej we wrześniu. Ceny produktów ze stali spadały w podobnym tempie.

Producenci i dystrybutorzy są przekonani, że to tylko korekta. - Ceny stali spadły, chociaż konsumpcja jest na wyższym poziomie. Potaniał również złom, co też ma przełożenie na rynek. Sądzę jednak, że to przejściowa korekta. Przy dalej rosnącym popycie na stal jej ceny powinny pójść w górę - twierdzi Romuald Talarek, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.

Podkreśla, że w Polsce importujemy ponad 60 proc. wyrobów stalowych, dlatego i u nas ceny spadły. - Szacuję, że w tym roku konsumpcja stali w naszym kraju wyniesie 12,5 mln ton i będzie większa o 0,5 mln ton niż w ubiegłym, rekordowym pod tym względem - dodaje.

Stabilizacja cen

Pierwsze półrocze było bardzo udane dla dystrybutorów wyrobów hutniczych. Korzystali z gwałtownej zwyżki cen stali i pozbywali się produktów, które kupili po niższych cenach kilka miesięcy wcześniej. Czy korekta przyczyni się do spadku zysków w III i IV kwartale?

- Korekty można się było spodziewać. Ceny rosły w szybkim tempie, aż konsumenci przestali je akceptować. Teraz ceny zaczną się stabilizować na niższym poziomie i potrwa to do końca roku - mówi Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu. - Lipiec był dla nas jeszcze bardzo dobry. Sierpień i wrzesień bez fajerwerków. Sprzedaż spółki nieco siadła, ale oczywiście przynosi zyski. Cały rok powinien być satysfakcjonujący - dodaje Bernhard. Stalprofil w pierwszym półroczu zarobił 16,2 mln zł netto. Rok temu 14 mln zł.

Przedstawiciele Stalproduktu nie komentują tego, co się dzieje na rynku stali. Podkreślają, że sytuacja jest bardzo zmienna i trudno pokusić się o prognozy. W pierwszym półroczu firma zarobiła 201 mln zł netto wobec 191 mln zł przed rokiem.

Na korektę był przygotowany Drozapol-Profil. - W drugim półroczu ceny z reguły spadają. Przygotowaliśmy się na to, zmniejszając zapasy. W III kwartale spółka pokaże zysk, i to całkiem niezły. Oczywiście nie tak wysoki jak w drugim kwartale - mówi Wojciech Rybka, prezes Drozapolu. W II kwartale firma miała 7,5 mln zł zysku. W pierwszym półroczu zarobiła 10,3 mln zł netto, a przed rokiem 6,9 mln zł.

Były zakupy na zapas

Powodów do niepokoju nie widzi Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomreksu, kontrolującego m.in. Centrostal Gdańsk. - Dystrybutorzy nie mają na razie dużych zapasów, więc obecna korekta nie powinna zbyt mocno odbić się na ich wynikach. Nie sądzę, by producenci obniżali ceny wyrobów. Najwięksi mają długoterminowe umowy na kupno rud żelaza, więc ich możliwości zmiany ceny są ograniczone. Popyt nieco spadł, bo konsumenci stali zrobili większe zapasy wyrobów na przyszłe potrzeby - twierdzi Przemysław Sztuczkowski.

Jedną ze spółek, która zużywa dużo produktów stalowych, jest Rafako, producent kotłów energetycznych. - W ubiegłym roku zainwestowaliśmy w magazyn, kupując wyroby stalowe za kilkadziesiąt milionów złotych. Oczywiście zapasy musimy uzupełniać. Staramy się zmianę cen przenosić na odbiorców, dlatego nie ma ona większego wpływu na wyniki firmy - twierdzi Mariusz Różacki, prezes Rafako. Producent kotłów zużywa około 30 tys. ton stali rocznie. Zapasy zrobił również giełdowy Kopex, firma produkująca maszyny górnicze. - Pod koniec roku przewidywaliśmy, że pozyskamy parę dużych kontraktów, i zakupiliśmy duże ilości stali. Obecne wahania na rynku nie mają dla nas większego znaczenia - mówi Tadeusz Soroka, wiceprezes Kopeksu. Firma zużywa w ciągu roku podobne ilości wyrobów stalowych, co Rafako. Korektę na rynku stali odczuje Koelner, producent m.in. mocowań budowlanych i narzędzi ręcznych. - Na razie korekta dotyczy stali budowlanej. U nas obniżka cen na rynku przełoży się pozytywnie na wyniki dopiero w przyszłym roku. Nie należy się jednak spodziewać spadku cen stali do poziomu z 2007 r. Na to nie ma szans - twierdzi Radosław Kolelner, prezes spółki. Jej skonsolidowana strata netto w I półroczu wyniosła 3,3 mln zł.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy