Reklama

Klienci odrobią straty za kilka lat

Zanim uczestnicy funduszy akcji wyjdą na zero, mogą znów tracić

Aktualizacja: 26.02.2017 12:25 Publikacja: 20.09.2008 05:30

Nawet 61 proc. zainwestowanych pieniędzy stracili klienci TFI. Chodzi o okres od szczytu hossy w lipcu 2007 r. - kiedy notowano niemalże rekordową sprzedaż funduszy, za ponad 15 mld zł - do dzisiaj. Taką stratę przyniósł DWS Top 25 Małych Spółek.

Na niewiele mniejszym minusie są także inne fundusze, których aktywa inwestowane są w akcje mniejszych firm z GPW. Ponad 50 proc. straty przyniosły takie produkty z ofert towarzystw: Pioneer, ING, BPH, PZU, AIG, ING. Więcej niż połowę schudły portfele również tych, którzy na szczycie hossy zdecydowali się kupić jednostki funduszy akcji krajowych: Fortis Akcji, Pioneer Akcji Polskich, AIG Akcji. Ponad 50 proc. traci też BPH Nieruchomości Europy Wschodzącej.

Jeszcze 30 proc. w dół?

Pytanie, z jakimi jeszcze stratami trzeba się liczyć. Od szczytu ostatniej hossy do dziś WIG, główny indeks GPW, stracił 43 proc. W historii giełdy mieliśmy wcześniej już cztery bessy. Dwie były płytsze niż obecna - WIG, licząc od szczytu do dołka, zniżkował 36,5 proc. i 42,9 proc. Dwie były głębsze - WIG stracił 71,6 proc. i 49,4 proc.

Ta ostatnia zniżka miała miejsce podczas bessy lat 2001-

Reklama
Reklama

-2002. Jeśli spojrzeć zarówno na skalę i dynamikę trwającego globalnego spowolnienia gospodarczego, jak i na dotychczasową ścieżkę WIG-u podczas obecnej bessy, to można mieć jednoznaczne skojarzenia z sytuacją sprzed siedmiu lat. - To pozwala spekulować, że i tym razem WIG dojdzie do poziomu równego połowie tego ze szczytu hossy. Również poprzez analogię do poprzedniej bessy, powinno to mieć miejsce za około cztery miesiące. Trzeba się zatem spodziewać, że od dziś w tym czasie WIG straci jeszcze około 10 proc. - mówi Wojciech Białek, analityk SEB TFI. To oznacza, że fundusze akcji w tym czasie mogą jeszcze stracić mniej więcej tyle samo.

Jeszcze większym pesymistą jest Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. - Dołka bessy spodziewałbym się w pierwszej połowie przyszłego roku. Od szczytu hossy WIG może być wówczas 50 proc., a nawet 60 proc. pod kreską - twierdzi. To by oznaczało spadek od dzisiaj jeszcze o około 30 proc.

Co dalej?

Co w takiej sytuacji powinni robić posiadacze jednostek? To zależy od ich punktu widzenia i tego, ile mają do stracenia. Strata od szczytu hossy rzędu nawet 15 proc. to tylko dodatkowa 1/3 tego, co już średnio klienci TFI stracili na funduszach akcji. Z kolei dla tych, którzy wzięli udział w masowych zakupach (ponad 12 mld zł) w styczniu tego roku, ta zniżka WIG-u przełożyłaby się na 25 pkt proc. dodatkowej straty, która dzisiaj średnio wynosi 15 proc.

A ile czasu ci, którzy weszli do funduszy akcji krajowych na szczycie hossy i postanowią w nich zostać, będą czekać na odrobienie strat? Od szczytu poprzedniej hossy, w 2000 r., giełda potrzebowała czterech lat, by wrócić do takiego samego poziomu. Obecna bessa trwa 14 miesięcy. - I tym razem kilka lat trzeba poczekać na powrót do szczytu z lipca 2007 r. - ocenia Sebastian Buczek. - W przypadku typowych funduszy akcji krajowych na odrobienie strat dawałbym minimum rok, licząc od dzisiaj. W przypadku funduszy małych i średnich spółek będzie to trwało znacznie dłużej - uważa Marek Juraś, główny analityk DM BZ WBK.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama