Kłopotliwa troska o inwestora

Aktualizacja: 26.02.2017 12:25 Publikacja: 20.09.2008 05:31

Ministerstwo Finansów skierowało do konsultacji kilkanaście projektów rozporządzeń do ustaw nowelizujących prawo rynku kapitałowego. Na początku września parlament zakończył prace nad zmianami, które wprowadzają do polskich regulacji postanowienia unijnej dyrektywy w sprawie rynków instrumentów finansowych.

Rozporządzenia szczegółowo precyzują, jak prowadzony ma być biznes przez domy maklerskie. Zgodnie z wytycznymi MiFID, inwestorzy powinni mieć zagwarantowany wyższy poziom ochrony ich inwestycji. Instytucje finansowe mają jednak swobodę kształtowania polityki informacyjnej, o ile prowadzi ona do większej ochrony uczestników rynku.

Tym samym kluczowa wydaje się być klasyfikacja konkretnego klienta pod względem jego wiedzy o rynkach i możliwości finansowych dotyczących wybranego produktu, którym jest on zainteresowany.

I tu pojawia się pierwszy problem, z którym musi się zmierzyć każdy z banków, brokerów czy towarzystw funduszy inwestycyjnych. - Z nowymi wytycznymi związany jest wzrost kosztów wynikający z konieczności stworzenia kompleksowego systemu identyfikacji klienta - mówi Mariusz Bieńkowski z Banku BGŻ. - Należy tak skonstruować proces weryfikacji, by możliwe było określenie, w jakim stopniu klient rozumie mechanizmy rynkowe - dodaje. Dopiero po weryfikacji instytucje będą mogły doradzić klientowi konkretną strategię inwestycyjną, by zapoznać go z czynnikami ryzyka. Jeśli natomiast weryfikujący uzna, że nie może sprzedać pożądanego produktu, powinien odmówić zawarcia transakcji.

Inny problem związany jest z zasadą "best execution", która obliguje instytucję finansową do oferowania klientowi najlepszych z możliwych usług. Regulacje dotyczą między innymi szybkości realizowania zleceń i ich bezpieczeństwa. Jednak największy nacisk położony jest na koszt i cenę konkretnych transakcji.

I tu instytucje finansowe mają możliwość wyboru. Albo zastosują dynamiczne, albo statyczne podejście. - Pierwsze polega na tym, że klient ma wybór warunków transakcji. A to w przypadku akcji na przykład z dual listingu, czyli notowanych na rynku zagranicznego emitenta i na warszawskim parkiecie, oznacza wybór, gdzie dana transakcja będzie zawarta - wyjaśnia Tamara Leśniak z DI BRE Banku. - Drugie, statyczne podejście sprowadza się do poinformowania klienta o warunkach transakcji i to do jego decyzji pozostaje, czy zaakceptuje warunki i zawrze ją w danym domu maklerskim, czy może poszuka innego - dodaje.

W tym zakresie wybór ma instytucja. Wydaje się to być dobrym wyjściem, gdyż każdy podmiot oferuje różne produkty. I o ile w przypadku transakcji akcyjnych praktycznie nie ma problemu, o tyle przy walutowych kontraktach terminowych nie jest możliwe prezentowanie kosztów. Transakcje zawierane są poza rynkiem regulowanym.

Z koniecznością odpowiedniego informowania klienta związany jest także wymóg efektywnie działających systemów informatycznych. Zgodnie z ustawą instytucje mają obowiązek archiwizowania transakcji przez 5 lat. Zmiany rozporządzeń tworzą także konieczność zmian w systemach informatycznych. Tym bardziej że mają one nie tylko archiwizować realne transakcje, ale także analizować warunki, jakie są i były dostępne na innych, konkurencyjnych rynkach.

Brokerzy zastanawiają się także, czy i kiedy prezydent podpisze najważniejszą dla nich ustawę o obrocie, do której jest najwięcej projektów rozporządzeń. Wówczas będzie wiadomo, czy trud przygotowań nie idzie na marne.

Parlament zakończył prace nad MiFID dokładnie 4 września. Lech Kaczyński ma 21 dni na jej zatwierdzenie.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego