Ministerstwo Finansów skierowało do konsultacji kilkanaście projektów rozporządzeń do ustaw nowelizujących prawo rynku kapitałowego. Na początku września parlament zakończył prace nad zmianami, które wprowadzają do polskich regulacji postanowienia unijnej dyrektywy w sprawie rynków instrumentów finansowych.
Rozporządzenia szczegółowo precyzują, jak prowadzony ma być biznes przez domy maklerskie. Zgodnie z wytycznymi MiFID, inwestorzy powinni mieć zagwarantowany wyższy poziom ochrony ich inwestycji. Instytucje finansowe mają jednak swobodę kształtowania polityki informacyjnej, o ile prowadzi ona do większej ochrony uczestników rynku.
Tym samym kluczowa wydaje się być klasyfikacja konkretnego klienta pod względem jego wiedzy o rynkach i możliwości finansowych dotyczących wybranego produktu, którym jest on zainteresowany.
I tu pojawia się pierwszy problem, z którym musi się zmierzyć każdy z banków, brokerów czy towarzystw funduszy inwestycyjnych. - Z nowymi wytycznymi związany jest wzrost kosztów wynikający z konieczności stworzenia kompleksowego systemu identyfikacji klienta - mówi Mariusz Bieńkowski z Banku BGŻ. - Należy tak skonstruować proces weryfikacji, by możliwe było określenie, w jakim stopniu klient rozumie mechanizmy rynkowe - dodaje. Dopiero po weryfikacji instytucje będą mogły doradzić klientowi konkretną strategię inwestycyjną, by zapoznać go z czynnikami ryzyka. Jeśli natomiast weryfikujący uzna, że nie może sprzedać pożądanego produktu, powinien odmówić zawarcia transakcji.
Inny problem związany jest z zasadą "best execution", która obliguje instytucję finansową do oferowania klientowi najlepszych z możliwych usług. Regulacje dotyczą między innymi szybkości realizowania zleceń i ich bezpieczeństwa. Jednak największy nacisk położony jest na koszt i cenę konkretnych transakcji.