Papierowy zysk z upublicznienia ASEE może przekroczyć 60 mln zł

Z Piotrem Jeleńskim, prezesem Asseco South Eastern Europe, które przygotowuje się do debiutu na GPW, i wiceprezesem Asseco Poland do spraw finansowych, rozmawia Dariusz Wolak

Aktualizacja: 26.02.2017 11:54 Publikacja: 25.09.2008 07:15

Asseco South Eastern Europe (ASEE) jest właścicielem siedmiu firm z krajów południowo-wschodniej Europy, w których ma po 60-70 proc. akcji. Czy to docelowa struktura?

Chcemy być 100-proc. właścicielem spółek zależnych. Ustaliliśmy ze współwłaścicielami tych podmiotów, że zaraz po tym, jak oferta publiczna ASEE dojdzie do skutku, uruchomimy proces konwersji mniejszościowych pakietów na papiery ASEE. Wszystkie umowy są już podpisane. Myślę, że swap będzie możliwy już w dwa tygodnie po IPO.

Czy kolejnym krokiem będzie wchłonięcie spółek zależnych?

Bardziej skłaniamy się ku rozwiązaniu, żeby połączyć firmy działające w poszczególnych krajach. Chcemy, żeby w każdym z tych państw ASEE miało tylko jedną spółkę córkę, która reprezentowała będzie jego interesy. Liczymy, że uda nam się zamknąć ten etap do końca I półrocza 2009 r.

Czy te podmioty docelowo trafią na GPW?

Nie. To będą zbyt małe organizacje, żeby szukać dla nich nowych akcjonariuszy.

Na jakim etapie są przygotowania do upublicznienia ASEE?

Na początku wrześnie złożyliśmy prospekt emisyjny do Komisji Nadzoru Finansowego. Mamy nadzieję, że w ciągu dwóch miesięcy uda nam się przejść procedurę dopuszczeniową i w IV kwartale będziemy gotowi, aby ruszyć z subskrypcją.

Jak będzie wyglądała oferta ASEE?

Chcemy podwyższyć kapitał o 25 proc., czyli nowi udziałowcy będą mieli po emisji około 20 proc. papierów spółki.

Czy Asseco Poland zamierza dołączyć się do oferty?

Na pewno nie zmniejszymy naszego stanu posiadania. Po emisji będziemy nadal większościowym akcjonariuszem ASEE (teraz Asseco ma 93 proc. -red.).

A pozostali akcjonariusze ASEE?

Jedynie mniejszościowi udziałowcy dwóch spółek nieznacznie zmniejszą swoje zaangażowanie, pozbywając się części papierów. Wynika to głównie z konieczności sfinansowania podatku dochodowego, który w jednym z krajów trzeba zapłacić w momencie konwersji akcji na walory ASEE. Ponieważ ci udziałowcy otrzymają swoje akcje ASEE dopiero po IPO, zdecydowaliśmy, że Asseco Poland im pomoże. Po prostu sprzedamy niewielką liczbę akcji ASSE ze swojej puli i odkupimy je od tych udziałowców zaraz po ofercie po tej samej cenie.

Mówiło się, że wartość oferty ASSE może sięgnąć 200-250 mln zł, a kapitalizacja spółki po debiucie wyniesie 1 mld zł. Przez ostatnie miesiące wyceny spółek znacząco spadły. Na jaki więc zastrzyk pieniędzy liczy ASEE?

Nie mogę wprost odpowiedzieć na to pytanie. Powiem zatem trochę inaczej. W 2007 r. ASEE pro forma zarobiło 13,3 mln euro (około 51,8 mln zł). Zanotowało znaczną dynamikę wyników w ubiegłych latach. Spodziewamy się istotnego wzrostu również w tym roku. To powinno zachęcić inwestorów. Jak wiadomo poszukują oni spółek rozwijających się, szczególnie w obszarze IT.

Ale inwestorzy nie są skłonni, przy obecnej koniunkturze, sięgać zbyt głęboko do kieszeni.

Dlatego chcemy przekonać polskich inwestorów do tego, że rynki, na których działa ASEE, mają olbrzymi potencjał. Europa Południowo-Wschodnia ma ponad 55 mln mieszkańców, a stan rozwoju tamtejszych rynków można porównać do polskiego z połowy lat 90. Dodatkowym atutem są atrakcyjne stawki podatkowe, zdecydowanie niższe niż w Polsce. W wielu krajach regionu wprowadzono 10-proc. podatek liniowy. To przyciąga inwestycje. Wzrost wydatków na IT w najbliższych latach będzie sięgał kilkunastu procent rocznie, a w obszarach naszej specjalizacji, czyli w oprogramowaniu i usługach nawet ponad 20-proc. - tak jak w Polsce kilkanaście lat temu. Z pewnością warto mieć w portfelu akcje największej spółki IT działającej na najszybciej rozwijającym się rynku w Europie.

Mimo to oczekiwania, że ASEE zbierze 200-250 mln zł, są chyba zbyt wygórowane. Należy raczej mówić, że będzie to 100 mln zł.Taka kwota za jedną piątą udziałów w ASEE to zbyt mało. Oczywiście, nigdy nie należy wykluczyć, że oferta może być mniejsza. Wtedy firma po jakimś czasie wróci do planów podwyższania kapitału. Zawsze możemy podjąć decyzję, żeby IPO zrobić nieco później.

Czy inwestorzy, zapisując się na akcje ASEE, będą znali pełną listę akwizycji, które planuje spółka za pieniądze z IPO?

Obecnie toczą się rozmowy z kilkoma spółkami. Firmy uzupełnią ofertę grupy ASEE produktowo i geograficznie. Myślę, że co najmniej z kilkoma z nich będziemy mieli podpisane listy intencyjne. Nie będą to jednak wiążące zobowiązania.

Jakich rozwiązań brakuje w portfolio ASEE?

Spółka oprze działalność na pięciu filarach. Pierwszym będą oprogramowanie i serwis dla banków. Drugim tzw. rozwiązania uwierzytelniające, stosowane m.in. w bankowości mobilnej i internetowej. Kolejny pion to aplikacje dla telekomunikacji, przede wszystkim billingowe. Czwarty filar to sprzedaż, serwis oraz wytwarzanie oprogramowania dla ATM-ów (bankomaty - przyp. red.) oraz POS-ów (point of sales - punkty handlowe - przyp. red.). Ostatnim będą usługi integracyjne. W przyszłości chcemy wzmocnić naszą pozycję w sektorze administracji publicznej.

A co z systemami dla firm?

Obecnie nie planujemy, że ASEE będzie sprzedawało tego typu produkty.

W jakich kierunkach geograficznych ASEE chce się rozwijać?

Naturalnym kierunkiem wydają się być Bułgaria, w której musimy wzmocnić naszą pozycję, i Grecja, skąd już niedaleko na Bliski Wschód.

Kiedy można spodziewać się pierwszych akwizycji?

Nie chcę, żeby ASEE "siedziało na gotówce". Chcielibyśmy pierwsze transakcje zrealizować zaraz po IPO. Całość środków chcemy zagospodarować do końca 2009 r.

Czy interesują Was duże firmy, czy raczej szukacie niewielkich podmiotów, które można przejąć tanim kosztem?

Interesują nas spółki, które rocznie zarabiają co najmniej 1 mln euro. To minimalny próg, żebyśmy podjęli rozmowy. Celujemy jednak w podmioty, których roczny zysk sięga 5 mln euro, a nawet więcej. Muszę jednak przyznać, że znalezienie takich firm nie jest łatwe, bo lokalne rynki nie są duże.

Czy, podobnie jak Asseco Poland, ASEE nie zamierza przejmować firm za więcej niż dziesięciokrotność rocznego zysku?

Wskaźnik cena do zysku na poziomie 10 to absolutne maksimum. Proszę zwrócić uwagę, że inwestycje, które dotychczas realizowaliśmy w tym regionie, mają średnie P/E poniżej 8. Mam nadzieję, że uda nam się finalizować akwizycje przy wskaźniku nie wyższym niż 7-8.

Chcecie kupować spółki rentowne. Do tego dochodzi stały wzrost organiczny. Czy w zasięgu ASEE w 2009 roku jest 30 mln euro zysku netto pro forma?

Byłoby to bardzo optymistyczne założenie, ale jestem sobie w stanie wyobrazić zarobek na tym poziomie. Wszystko zależy od tego, czy będziemy mieli szczęście w akwizycjach.

Firmy z grupy Asseco płacą co roku dywidendę. Czy ASEE ta reguła również będzie dotyczyła?

Tak. Z naszymi partnerami w tym przedsięwzięciu ustaliliśmy, że na dywidendę będzie trafiało co najmniej 30 proc. zysku. Spółka podzieli się już wynikiem za 2008 r.

Czy Asseco Poland z tytułu upublicznienia ASEE, mimo że nie będzie sprzedawać akcji w IPO, wykaże jakieś dodatkowe zyski?

Od 2009 r., zgodnie z nową regulacją komitetu ds. Międzynarodowych Standardów Rachunkowości, spółki nie będą pokazywały zysków z tytułu wzrostu wartości posiadanego udziału w aktywach netto w wyniku upublicznienia firm zależnych. To jeden z argumentów, oprócz słabego rynku, żeby przesunąć debiut ASEE na przyszły rok i nie zawyżać sztucznie tegorocznego wyniku grupy. Jeśli ASEE zadebiutuje zaś w tym roku, wykażemy duży one-off.

Jaka kwota wchodzi w grę?

To zależy od wyceny spółki w IPO, może to być kwota nawet powyżej 60 mln zł.

Konsensus analityków dla Asseco Poland na ten rok mówi o zysku netto na poziomie 293 mln zł. Zarząd deklaruje, że taki zarobek jest w zasięgu spółki. Czy uwW naszych planach na 2008 r. nie uwzględniamy papierowych zysków, a tylko wynik wypracowany operacyjnie.

Dziękuję za rozmowę.

Spółki zależne ASEE

Net Consulting (70 proc.)

Świadczy usługi integracyjne i wdraża rozwiązania IT dla sektorów: finansowego, przemysłowego

i publicznego. Spółka pochodzi z Bukaresztu.

FIBA Software (70 proc.)

Sprzedaje rozwiązania informatyczne dla sektora bankowego. Ma siedzibę w Bukareszcie.

Logos (60 proc.)

Podmiot oferuje rozwiązania dla sektora bankowego, finansowego, ubezpieczeń i dużych spółek.

Zarząd mieści się w Zagrzebiu.

Arbor Informatika (70 proc.)

Rozwiązania dla sektora telekomunikacyjnego,

administracji publicznej i bankowego. Podmiot

ma siedzibę w Rijece.

Pexim (60 proc.)

Rozwiązania dla sektora bankowego. Największa spółka dostarczająca usługi IT dla tego sektora

w Serbii i Macedonii. Zarząd urzęduje w Belgradzie.

Pexim Cardinfo (60 proc.)

Systemy e-banking dla bankomatów i POS-ów.

Firma z Belgradu.

Antegra (70 proc.)

Rozwiązania IT dla banków. Spółka pochodzi z Belgradu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy