Na co mogą liczyć inwestorzy? – Jeśli doszłoby do ogłoszenia upadłości spółki, mogą się starać o zwrot wpłat na pokrycie akcji niedoszłej emisji tak jak każdy inny wierzyciel nieuprzywilejowany. Możliwe jest też zawarcie porozumienia ze spółką, w wyniku którego przeprowadzona zostanie kolejna emisja skierowana do tych osób, a dokonane wpłaty zostaną zaliczone na poczet opłacenia akcji nowej serii – zaznacza Mateusz Rodzynkiewicz z kancelarii Oleś & Rodzynkiewicz.
Marcin Pawlikowski, prezes Victorii, tłumaczy, że obejmując stanowisko w maju, zastał spółkę w złej kondycji finansowej. Teraz wyjaśnia wszystkie nieprawidłowości. – Akcje serii N nie zostały do tej pory zarejestrowane, gdyż WZA nie uchwaliło zmiany statutu w tym zakresie. Teraz najważniejszą sprawą jest odzyskanie płynności finansowej, a to się wiąże z porozumieniem z wierzycielami i z objęciem akcji serii R kierowanej do strategicznego inwestora. W czerwcu zarząd będzie też rekomendować najbliższemu NWZA uchwalenie emisji, będącej rekompensatą za emisję serii N – podkreśla Pawlikowski. Ale na razie za tymi zapewnieniami nie idą konkretne kroki. W tym roku NWZA zwoływano już kilka razy. Żadne nie przegłosowało wspomnianych uchwał. Z Andrzejem Peretą, poprzednim prezesem Victorii, nie udało nam się skontaktować.
[srodtytul]Luźne procedury i brak kontroli[/srodtytul]
Zdaniem Kanickiego z SII takie nieprawidłowości pojawiają się częściej w kontekście spółek notowanych na małej giełdzie niż na GPW. Tylko jesienią ubiegłego roku do SII zgłosili się?inwestorzy poszkodowani przez kilka spółek z NewConnect. W większości przypadków problemy dotyczyły opóźnień przy wprowadzaniu akcji do obrotu. Tak było w przypadku firmy Runicom (dawniej Totmes Nowe Technologie), która w lutym ub.r. po przeprowadzonej emisji prywatnej nie zarejestrowała papierów, a do obrotu wprowadziła dopiero walory kolejnej serii zaoferowane tym samym inwestorom. Ostatecznie debiut na NC nastąpił w styczniu 2011 r.
Spółka Totmes deklarowała przy tym szybkie przejście na główny parkiet, czego do dziś nie spełniła. – Mniejsze obostrzenia przy wprowadzaniu firm na NewConnect sprawiają, że niektóre spółki nie dość starannie podchodzą do emisji. W przypadku firm planujących wejście na GPW, już samo przejście etapu zatwierdzania prospektu emisyjnego wiąże się z takim wysiłkiem, że spółki nie przeciągają momentu samego debiutu – wyjaśnia Kanicki. Twierdzi, że mechanizm egzekwowania deklaracji tych spółek co do planowanego dnia debiutu praktycznie nie istnieje. – Jedną z przyczyn opóźnień bywają błędy w uchwałach o emisji i problemy z rejestracją akcji w KRS. Ale w wielu przypadkach chodzi o zmiany zamierzeń większościowych udziałowców lub konflikty wśród akcjonariuszy i blokowanie wprowadzenia części akcji do obrotu – zaznacza Kanicki.
Z raportów bieżących Victorii wynika, że i tam doszło do konfliktu w akcjonariacie. Tezę tę potwierdza Klaudiusz Wolny, autoryzowany doradca, który przygotowywał emisję dwóch serii, mających być rekompensatą dla posiadaczy papierów serii N. – Chodzi o konflikt między nowym akcjonariuszem Leszkiem Piekutem, dla którego Victoria ma stać się wehikułem do wprowadzenia na giełdę swoich projektów deweloperskich, a Andrzejem Peretą, który odsprzedał mu papiery po kilka groszy. Potem poszły one w górę do kilkudziesięciu groszy. To prawdopodobnie jest przyczyną sporu – przypuszcza Wolny.