Niedoszła emisja Victorii, czyli grzechy NewConnect

Tylko jesienią 2010 r. do Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych zgłosili się inwestorzy poszkodowani przez kilka spółek notowanych na małej giełdzie

Aktualizacja: 25.02.2017 18:08 Publikacja: 26.05.2011 02:18

Katarzyna Koźmin, była prezes Victorii AOC. Wprowadzała tę spółkę na NewConnect w kwietniu 2008 r. F

Katarzyna Koźmin, była prezes Victorii AOC. Wprowadzała tę spółkę na NewConnect w kwietniu 2008 r. Firma ma już nowego szefa.

Foto: Archiwum, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

Zajmująca się outsourcingiem usług księgowych Victoria Asset Operation Centre na przełomie sierpnia i września 2010 r. wyemitowała akcje serii N. Papiery kupiło ponad 240 inwestorów, z czego większość stanowili inwestorzy indywidualni, płacąc za nie łącznie 607 tys. zł. Dzisiaj nie mają ani pieniędzy, ani akcji. Powód? Seria N nie została zarejestrowana w KDPW. Nie złożono też wniosku o jej rejestrację w sądzie w przewidzianym ustawą terminie (spółka ma na to sześć miesięcy od podjęcia uchwały o podwyższeniu kapitału– red.).

[srodtytul]Niedoszła emisja[/srodtytul]

To, że próby rejestracji tych papierów były, potwierdza Dariusz Marszałek z KDPW. – Nie zarejestrowaliśmy akcji serii N, bo spółka nie złożyła niezbędnych dokumentów, m.in. uchwał WZA o dokonaniu zmian w statucie i ich rejestracji. W marcu zwróciliśmy się z prośbą do spółki o uzupełnienie tej dokumentacji, ale do dzisiaj nie dostaliśmy odpowiedzi – twierdzi Marszałek.

[srodtytul][link=http://blog.parkiet.com/szurek/2011/05/26/warto-powtarzac-truizmy/]Czytaj i komentuj[/link] [/srodtytul]

Poszkodowani zwrócili się do Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych z prośbą o wsparcie. – Część inwestorów chciałaby zwrotu pieniędzy, ale obawia się, że spółka już je wydała i ich nie ma. Wysłaliśmy do władz Victorii pismo z pytaniami, jakie kroki podejmuje, by oddać pieniądze i kiedy to nastąpi – mówi Mariusz Kanicki, specjalista ds. interwencji i analiz z SII.

Na co mogą liczyć inwestorzy? – Jeśli doszłoby do ogłoszenia upadłości spółki, mogą się starać o zwrot wpłat na pokrycie akcji niedoszłej emisji tak jak każdy inny wierzyciel nieuprzywilejowany. Możliwe jest też zawarcie porozumienia ze spółką, w wyniku którego przeprowadzona zostanie kolejna emisja skierowana do tych osób, a dokonane wpłaty zostaną zaliczone na poczet opłacenia akcji nowej serii – zaznacza Mateusz Rodzynkiewicz z kancelarii Oleś & Rodzynkiewicz.

Marcin Pawlikowski, prezes Victorii, tłumaczy, że obejmując stanowisko w maju, zastał spółkę w złej kondycji finansowej. Teraz wyjaśnia wszystkie nieprawidłowości. – Akcje serii N nie zostały do tej pory zarejestrowane, gdyż WZA nie uchwaliło zmiany statutu w tym zakresie. Teraz najważniejszą sprawą jest odzyskanie płynności finansowej, a to się wiąże z porozumieniem z wierzycielami i z objęciem akcji serii R kierowanej do strategicznego inwestora. W czerwcu zarząd będzie też rekomendować najbliższemu NWZA uchwalenie emisji, będącej rekompensatą za emisję serii N – podkreśla Pawlikowski. Ale na razie za tymi zapewnieniami nie idą konkretne kroki. W tym roku NWZA zwoływano już kilka razy. Żadne nie przegłosowało wspomnianych uchwał. Z Andrzejem Peretą, poprzednim prezesem Victorii, nie udało nam się skontaktować.

[srodtytul]Luźne procedury i brak kontroli[/srodtytul]

Zdaniem Kanickiego z SII takie nieprawidłowości pojawiają się częściej w kontekście spółek notowanych na małej giełdzie niż na GPW. Tylko jesienią ubiegłego roku do SII zgłosili się?inwestorzy poszkodowani przez kilka spółek z NewConnect. W większości przypadków problemy dotyczyły opóźnień przy wprowadzaniu akcji do obrotu. Tak było w przypadku firmy Runicom (dawniej Totmes Nowe Technologie), która w lutym ub.r. po przeprowadzonej emisji prywatnej nie zarejestrowała papierów, a do obrotu wprowadziła dopiero walory kolejnej serii zaoferowane tym samym inwestorom. Ostatecznie debiut na NC nastąpił w styczniu 2011 r.

Spółka Totmes deklarowała przy tym szybkie przejście na główny parkiet, czego do dziś nie spełniła. – Mniejsze obostrzenia przy wprowadzaniu firm na NewConnect sprawiają, że niektóre spółki nie dość starannie podchodzą do emisji. W przypadku firm planujących wejście na GPW, już samo przejście etapu zatwierdzania prospektu emisyjnego wiąże się z takim wysiłkiem, że spółki nie przeciągają momentu samego debiutu – wyjaśnia Kanicki. Twierdzi, że mechanizm egzekwowania deklaracji tych spółek co do planowanego dnia debiutu praktycznie nie istnieje. – Jedną z przyczyn opóźnień bywają błędy w uchwałach o emisji i problemy z rejestracją akcji w KRS. Ale w wielu przypadkach chodzi o zmiany zamierzeń większościowych udziałowców lub konflikty wśród akcjonariuszy i blokowanie wprowadzenia części akcji do obrotu – zaznacza Kanicki.

Z raportów bieżących Victorii wynika, że i tam doszło do konfliktu w akcjonariacie. Tezę tę potwierdza Klaudiusz Wolny, autoryzowany doradca, który przygotowywał emisję dwóch serii, mających być rekompensatą dla posiadaczy papierów serii N. – Chodzi o konflikt między nowym akcjonariuszem Leszkiem Piekutem, dla którego Victoria ma stać się wehikułem do wprowadzenia na giełdę swoich projektów deweloperskich, a Andrzejem Peretą, który odsprzedał mu papiery po kilka groszy. Potem poszły one w górę do kilkudziesięciu groszy. To prawdopodobnie jest przyczyną sporu – przypuszcza Wolny.

[srodtytul]Ryzyko instrumentalizacji[/srodtytul]

– Interesy głównych akcjonariuszy spółek z NewConnect mogą doprowadzić do pewnej instrumentalizacji tego parkietu. Zetknąłem się z firmami, których większościowi udziałowcy trzymali je tam tylko po to, by uwiarygodnić się w oczach kontrahentów. Nie miał dla nich znaczenia kurs akcji ani jakość relacji z inwestorami i rynkiem – twierdzi Kanicki z SII.

Chodzi o spółkę e-Muzyka, gdzie większościowym udziałowcem jest NFI Empik Media & Fashion. Chciał on przeforsować zmiany w statucie, które dawałyby mu prawo do wyboru czterech z pięciu członków rady nadzorczej, nawet gdyby miał tylko jedną akcję.

Pewnym polem do nadużyć według Kanickiego jest też brak obowiązkowych wezwań przy zakupie większych pakietów. – Można szybko stać się większościowym udziałowcem spółki z NewConnect i potem realizować własne cele biznesowe niekoniecznie zgodne z tym, czego oczekują pozostali akcjonariusze – przestrzega Kanicki. Twierdzi, że ten obszar powinien zostać uregulowany tak samo jak zapis, kiedy spółka może wykorzystać pieniądze z emisji. – Szczególnie rażąco wygląda sytuacja, gdy zarząd najpierw rozporządza dokonanymi wpłatami na akcje, a potem nie zgłasza emisji do zarejestrowania w wymaganym terminie, co prowadzi do jej bezskuteczności – mówi Rodzynkiewicz.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego