Nowe opcje na WIG20 umożliwiają grę na duże spadki

Giełda Papierów Wartościowych w nadzwyczajnym trybie wprowadziła do obrotu nowe serie opcji, rozszerzając tym samym paletę dostępnych strategii inwestycyjnych

Aktualizacja: 23.02.2017 12:28 Publikacja: 06.10.2011 13:00

Nowe opcje na WIG20 umożliwiają grę na duże spadki

Foto: Bloomberg

Od wczoraj inwestorzy mogą handlować nowymi seriami opcji na WIG20 z kursami wykonania na poziomie 1500 i 1600 pkt. Dodatkowo od wczoraj notowane są serie z kursem?wykonania na poziomie 1700 pkt. Wprowadzenie tych ostatnich dokonało się automatycznie, w wyniku silnego spadku indeksu w ostatnich tygodniach poniżej 210) pkt.

Odpowiedź na potrzeby

Tym samym inwestorzy mogą już tworzyć strategie inwestycyjne zakładające, że w grudniu lub w marcu indeks blue chips znajdzie się na poziomie od 1500 do 3300 pkt. Mogą wybierać spośród 140 serii papierów. – Dodatkowe serie opcji z kursami wykonania 1600 oraz 1500 to odpowiedź giełdy na zapotrzebowanie zgłaszane?przez inwestorów. Przy tak dużej zmienności rynku nie czekamy na pojawienie się nowych serii jako następstwa określonej zmiany wartości indeksu WIG20, ale korzystając z możliwości, jakie dają nam warunki obrotu opcjami, wprowadzamy takie serie wcześniej, aby zwiększyć możliwości dla inwestorów. Dziś widzimy, że ta decyzja była potrzebna, ponieważ grudniowa seria opcji sprzedaży z kursem wykonania 1500 miała największy wolumen obrotu spośród wszystkich notowanych serii opcji – mówi Krzysztof Mejszutowicz, szef zespołu rynku terminowego akcji GPW.

Od razu w obrocie

Wczoraj wolumen obrotu wspomnianej opcji sięgnął 850?sztuk, a kurs 15 pkt. – To dużo, biorąc pod uwagę skalę całego rynku. Dowodzi to, że nowe serie były potrzebne – przyznają maklerzy.

Opcja sprzedaży pozwala zarobić nabywcy w sytuacji, kiedy w momencie jej wykonania indeks znajdzie się poniżej kursu wykonania. Tym samym gracze, którzy wybrali taki instrument, zabezpieczają się przed głębokimi spadkami indeksu (ich zarobek będzie tym większy, im głębszy spadek giełdowego wskaźnika). Z kolei strata ograniczona jest kwotą, za jaką kupili instrument (w przypadku tego konkretnego to 150 zł, z uwagi na mnożnik stosowany przy opcjach na indeks).

Płynność nie spadnie?

Władze giełdy zapewniają jednocześnie, że wzrost popularności opcji o niskich poziomach wykonania nie wpłynie na możliwość handlu innymi seriami. – Płynność na dodatkowych seriach opcji jest zapewniana przez animatorów rynku. Są oni uprzedzani o niestandardowym pojawieniu się dodatkowych serii. Ponadto nie wprowadzamy takich serii zanim nie otrzymamy potwierdzenia przynajmniej od części z nich, że będą kwotować dodatkowe serie opcji – podkreśla Krzysztof Mejszutowicz.

To ważne na przykład dla posiadaczy opcji kupna z kursem wykonania 3300 pkt. Liczba otwartych pozycji (4,2 tys. sztuk)?jest właśnie największa w ich przypadku.

Zakład o to, że indeks osiągnie te poziomy, przy obecnej sytuacji wydaje się z góry przegrany, ale jak twierdzą maklerzy, część inwestorów może próbować odzyskać zainwestowane środki jeszcze przed wygaśnięciem instrumentów w grudniu na rynku.

Wygasanie bez wykonania

Wygaśnięcie opcji bez jej wykonania nie jest zresztą na rynku niczym niezwykłym. Szacuje się, że około 80-90 wszystkich instrumentów tego typu nie daje inwestorom zysku i zapada bez wykonania. W innych przypadkach zarobek jest różnicą między kursem instrumentu bazowego a kursem wykonania danej serii opcji. Eksperci podkreślają, że dla większości inwestorów opcje stanowią tylko część portfela i zwykle zabezpieczają inne pozycje. Dlatego też fakt, że w danym przypadku instrumenty te nie dały zarobić, nie oznacza od razu, że inwestycja się nie powiodła.

Dla polskiego rynku trudno o statystyki, ilu inwestorów inwestuje tylko w opcje, a ilu buduje bardziej skomplikowane strategie. Dane GPW pokazują jednak, że zainteresowanie tym segmentem rynku jest coraz większe. Po części to zasługa nowych animatorów (m.in.?Raiffeisen Centrobanku czy DM?PKO?BP), po części większej aktywności inwestorów zagranicznych. Giełda stara się także propagować inwestowanie w opcje wśród inwestorów indywidualnych. Dla nich zakup instrumentu, który przy wbudowanym lewarze ma jednak?mechanizm ograniczonej straty?(o ile inwestor nie wystawia?opcji) i nie wymaga depozytu, w wielu przypadkach?może okazać się ciekawą alternatywą dla kontraktu na indeks.

[email protected]

Rekordowe wolumeny sugerują zamykanie pozycji klientów przez brokerów

W sierpniu, kiedy wolumen obrotu opcjami na indeks WIG20 był najwyższy w historii i sięgnął 135 tys. sztuk, wielu inwestorów skarżyło się na nagłe zamykanie pozycji przez biura. Zdaniem maklerów fakt, że część handlu opcjami stanowiło przymusowe odwracanie pozycji klientów przez brokerów, nakazuje z rezerwą spoglądać na bite rekordy.

Z redakcją? „Parkietu" kontaktowali się inwestorzy, których zaskoczył nagły wzrost depozytów zabezpieczających w wyniku dużych wahań WIG20. Problem ten w szczególności dotyczył tych graczy, którzy byli wystawcami opcji, przez co musieli zapłacić depozyt i byli narażeni teoretycznie na nieograniczone ryzyko, kiedy indeks zachowa się inaczej, niż przewidywali. Strata kupujących opcje ograniczona jest do wysokości premii, jaką zapłacili za daną opcję. Nie muszą także wnosić depozytu. Spore straty mogli ponieść także inwestorzy, którzy korzystali z tzw. korelacji depozytów –  wykorzystywali fakt, że zabezpieczenie kontraktów terminowych opcjami zmniejsza wymagany depozyt przy futures. Jeżeli środki klientów nie wystarczają na pokrycie nowej kwoty depozytu, a strata się pogłębia, biuro ma w takiej sytuacji prawo do zamknięcia pozycji, czyli złożenia przeciwstawnego zlecenia.

– Nie było to takie proste, gdyż płynność na niektórych seriach opcji jest znacznie ograniczona. W takiej sytuacji nie zawsze jesteśmy w stanie odzyskać stracone przez klienta środki. Późniejsza ich egzekucja jest też trudna. Wydaje się, że wystawianie opcji przez osoby fizyczne przy tak dużych wahaniach to pewne nieporozumienie. Sytuacja dojrzała do tego, aby odgórnie ograniczyć taką możliwość – mówi Michał Gawliński, zastępca dyrektora sprzedaży detalicznej Domu Inwestycyjnego BRE?Banku. GPW nie podziela takiego stanowiska.

– Niedobrze by było, gdyby odgórnie organizator rynku zakazał określonej grupie inwestorów zajmowania krótkich pozycji w opcjach. Opcja wystawiona to składnik bardzo wielu strategii inwestycyjnych na tym rynku. Bez tej możliwości rynek ten będzie dla inwestorów detalicznych bardzo ograniczony. Trzeba pamiętać, że wystawianie opcji niesie ze sobą określone ryzyko, jednak zależy ono od tego, w jaki sposób ta krótka pozycja jest wykorzystywana. I tu ważna jest edukacja inwestorów. W mojej ocenie limitowanie otwierania krótkich pozycji na opcjach powinno być suwerenną decyzją danej firmy inwestycyjnej, zamiast odgórnej decyzji np. giełdy – mówi Krzysztof Mejszutowicz, szef zespołu rynku terminowego akcji GPW. Faktem jest, że część biur już od pewnego czasu nie pozwala wystawiać opcji swoim klientom detalicznym.  K.k.

Opinia: Grzegorz Zalewski, ekspert Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska

Rynek dla wyrafinowanych graczy

Wydaje się, że nowe serie opcji nie spowodują pogorszenia płynności na instrumentach będących dotychczas przedmiotem obrotu. Animowanie jest już na tyle zautomatyzowane, że wystawianie większej liczby opcji nie powinno być problemem. Wydaje się, że większym zmartwieniem dla inwestorów jest fakt, że kursy wykonania różnią się od siebie o 100 pkt. Tak duży rozziew utrudnia stosowanie niektórych strategii inwestycyjnych. Oczywiście przy obecnej zmienności indeksu kłopot ten jest mniej dostrzegalny, ale wróci, kiedy rynki się uspokoją. Ostatnie miesiące pokazały także, że w dalszym ciągu sporym problemem dla inwestorów jest polityka depozytowa i ewentualne gwałtowne skoki zmienności, które prowadzą do nagłych zwyżek wymaganych depozytów. Te zmiany mogą tak naprawdę wykoleić nawet teoretycznie dobrze opracowane strategie. Kolejny raz są też nauczką, szczególnie dla wystawców opcji, aby nie podejmować nadmiernego ryzyka. K.K.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy