Wszystko wskazuje na to, że ten rok spółka zaliczy do najbardziej udanych.
Średnia wskazań analityków sugeruje, że przy przychodach rzędu 69,3 mln zł w III kwartale GPW wypracowała skonsolidowany zysk netto na poziomie 33 mln zł – o 0,1 mln zł więcej niż w II kw. i aż o 10,8 mln zł więcej niż przed rokiem. Gdyby wskazania biur maklerskich okazały się trafne, już na koniec września giełda osiągnęłaby lepszy wynik (104,5 mln zł) niż za cały 2010 r.(94,8 mln zł).
Większe zyski to w głównej mierze zasługa wyższych obrotów. Średnia wartość dziennych transakcji akcjami na sesji w tym roku to 1,04 mld zł, wobec 818 mln zł w 2010 r. Paradoksalnie, zarówno GPW, jak i inne parkiety skorzystały z nerwowości na rynkach finansowych w sierpniu – wtedy pobito rekord wszech czasów miesięcznych obrotów akcjami.
Coraz większa grupa analityków zastanawia się jednak, jak zyskowny będzie biznes GPW po uspokojeniu na rynkach i zatrzymaniu wycen na niższym poziomie. Z prognoz biur wynika, że spółka może w całym roku liczyć na zysk netto grupy na poziomie 131,4 mln zł – co byłoby wynikiem najlepszym od 2007 r., osiągniętym w trudniejszych okolicznościach (od dwóch niemal lat GPW nie ma rezerw kapitału, dzięki którym zarabiała na odsetkach około 10 mln zł rocznie).
Szacunki analityków sugerują, że akcjonariusze GPW mogą ponownie liczyć na sporą dywidendę. W lipcu otrzymali 3,21 zł na akcję z niemal całego ubiegłorocznego zysku (kwota uwzględniała megadywidendę, jaką giełda otrzymała od Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych). Zakładając trafność prognoz analityków i kontynuację polityki dywidendowej dzielenia się przez GPW praktycznie całym zarobkiem – wypłata za ten rok sięgnąć może 3,13 zł na akcję, a nawet 3,5–3,6 zł, jeżeli KDPW wypłaciła cały zysk akcjonariuszom, w tym GPW.